Zostawiła tylko jedno zdjęcie. Ten gest był ważniejszy niż słowa
Królowa Elżbieta II jak co roku usiadła przed kamerą w Pałacu Buckingham i nagrała orędzie do narodu. Tradycyjnie każdy element wystroju został poddany szczegółowej analizie. Biurko królowej jest zwykle zastawione zdjęciami rodzinnymi, więc widok jednej ramki był nie lada zaskoczeniem.
Przemówienie królowej jest tradycyjnie nagrywane kilka lub kilkanaście dni przed Bożym Narodzeniem, a emisja następuje w pierwszy dzień świąt. Zgodnie z przewidywaniami tekst tegorocznego orędzia nawiązywał do walki z pandemią. - W Wielkiej Brytanii i na całym świecie ludzie wspaniale sprostali wyzwaniom tego roku, a ja jestem bardzo dumna i poruszona tym cichym, niezłomnym duchem – mówiła królowa.
Przemówienie Elżbiety to jednak nie tylko słowa, ale i symbole widoczne w jej otoczeniu. Mowa przede wszystkim o zdjęciach, które pojawiają się na jej biurku. "Scenografia" jest starannie zaplanowana i każde zdjęcie jest mniej lub bardziej czytelnym symbolem.
W tym roku królowa miała obok siebie tylko jedną owalną ramkę ze zdjęciem. Na fotografii widać jej męża, księcia Filipa, który skończył w czerwcu 99 lat.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Przypomnijmy, że rok temu Elżbieta pokazała się ze zdjęciami Filipa, ale także Karola i jego żony Camilli, i całej rodziny księcia Williama. Brak fotografii księcia Harry'ego, Meghan Markle i ich syna był nad wyraz wymowny.
W 2018 r. królowa ustawiła sobie jedno czarno-białe zdjęcie z kwietnia 1949 r. Była wtedy 23-letnią księżniczką i trzymała z mężem małego Karola. Było to symboliczne uhonorowanie okrągłych, 70. urodzin syna.
W 2017 r. wśród ustawionych zdjęć też próżno było szukać wizerunku Harry'ego i Meghan. Wtedy królowa miała przy sobie dwie fotki z Filipem (jedno czarno-białe, drugie współczesne) i dwa portrety wnucząt – dzieci Williama i Kate.