Emilian Kamiński o zamknięciu teatrów: "Nie poddam się. To nie wchodzi w grę"
W związku ze wzrostem zakażeń koronawirusem polski rząd zdecydował się na rozszerzenie obostrzeń na cały kraj od 20 marca do 9 kwietnia. Ucierpiały na tym m.in. instytucje kultury. Głos w tej sprawie zabrali dyrektorzy teatrów, w tym także Emilian Kamiński.
Podczas ostatniej konferencji minister zdrowia Adam Niedzielski poinformował, że z powodu rosnącej liczby zakażeń koronawirusem, nowe obostrzenia będą dotyczyć już nie tylko poszczególnych województw, ale całego kraju. Od soboty 20 marca będą zamknięte m.in wszystkie instytucje kultury takie jak kina, teatry czy muzea.
Głos w tej sprawie zabrał Emilian Kamiński, który 10 lat temu założył prywatny teatr dramatyczny Kamienica w Warszawie.
- Liczyliśmy się z tym, jest taka liczba zachorowań, że trudno było tego nie przewidzieć. Jesteśmy cały czas w gotowości. Trwają próby mojego spektaklu, spektaklu Tomka Sapryka i przedstawienia dla dzieci, które nawiązuje do pandemii koronawirusa. Cały czas też funkcjonuje nasza szkoła przy teatrze - KamArti. Na szczęście nasza publiczność przekłada bilety, ludzie są bardzo wyrozumiali. Czekamy, aż ta pandemia się przewali - powiedział.
W czasie zeszłorocznej pandemii aktor mierzył się z problemem utrzymania teatru bez możliwości prowadzenia działalności. Kamiński przyznał, że skorzystał ze wsparcia rządu. Ponadto udało mu się uzyskać 5 mln zł z funduszy unijnych.
- Dzięki temu mogłem trochę spokojnie żyć, bo były momenty bardzo trudne, trzeba było się zakredytować. Ministerstwo stanęło w naszej obronie, za to jestem wdzięczny. Mamy za mało pieniędzy, żeby żyć, a za dużo, by umrzeć. Ale wszyscy są w trudnej sytuacji, staram się nie zwalniać pracowników, tylko niektórzy się wykruszyli, zostało około 90. proc. - wspomina Kamiński.
- Ten teatr kosztował mnie oszczędności życia, tylu wspaniałych ludzi mi pomogło, były też unijne pieniądze... Dlatego muszę zrobić wszystko, żeby ten teatr trwał. Inaczej zaprzepaściłbym swoje dzieło życia, zamknięcie nie wchodzi w grę. Nie poddam się, do czego i wszystkich państwa namawiam - dodał.