Ewa Demarczyk zbojkotowała pogrzeb Zbigniewa Wodeckiego. Dlaczego?
Wokalistka od początku nie zgadzała się z miejscem pochówku swojego przyjaciela. Demarczyk w ramach protestu nie przyszła na pogrzeb Wodeckiego. Uważa, że muzyk nie został pochowany z należytymi honorami. Według artystki powinien on spocząć w Alei Zasłużonych na Cmentarzu Rakowickim.
Artyści znali się kilkadziesiąt lat, często pojawiali się razem na scenie. Niestety odkąd Demarczyk zakończyła swoją karierę, odcięła się od show-biznesu. Piosenkarka konsekwentnie unikała kontaktu nawet z tak bliskimi przyjaciółmi jak Wodecki.
Dopiero kiedy wokalistka dowiedziała się o chorobie i operacji muzyka, zaczęła wracać wspomnieniami do dawnych lat. Chciała nawet odwiedzić dawnego przyjaciela w szpitalu, niestety nie zdążyła. Choć bardzo przeżyła śmierć piosenkarza, na pogrzebie się jednak nie pojawiła. - Ewa jest oburzona faktem, że Zbigniewa nie pochowano tam, gdzie jego miejsce. Aleja Zasłużonych to jedyne miejsce godne tak wielkiego artysty. Jej zdaniem Wodecki był niezwykłą osobą i zasługiwał na godne siebie miejsce i w pełni ją popieram - powiedział "Super Expressowi" przyjaciel gwiazdy, dziennikarz Bohdan Gadomski.
Zobacz, jak tłumy oddały hołd Zbigniewowi Wodeckiemu
Na szczęście Demarczyk już zapowiedziała, że jak tylko opadną emocje, odwiedzi grób muzyka na krakowskim Cmentarzu Rakowickim. Zbigniew Wodecki zmarł 22 maja 2017 roku w Warszawie.