Ewę Bem czekają poważne zmiany. Znalazła swój azyl
Ewa Bem przez długi czas nie mogła pogodzić się ze śmiercią córki. W końcu znalazła sposób, żeby ukoić ból.
Kiedy dwa lata temu zmarła córka Ewy Bem, piosenkarka zawiesiła swoją karierę. Pamela odeszła po walce z glejakiem, zostawiając męża i dwójkę małych dzieci. Wsparciem dla artystki była wówczas rodzina. Wnuki oraz druga córka, Gabrysia. I choć minione święta wielkanocne artystka spędziła w gronie najbliższych, to wkrótce znowu będzie musiała stawić czoła samotności. 23-letnia córka Bem oznajmiła niedawno, że wyprowadzi się do USA, by zamieszkać z ukochanym.
Piosenkarka liczyła, że po zakończeniu nauki w Instytucie Goldsmithsa Uniwersytetu Londyńskiego, jej córka wróci do Polski i będzie ją miała bliżej siebie. Niestety tak się nie stanie.
ZOBACZ TAKŻE: "W łóżku z Oskarem". Manuela po latach spotkała się z Wielkim Bratem
Jednak Ewa Bem nie załamuje rąk. Znalazła sposób, żeby nie czuć się samotnie. Artystka postanowiła wrócić na Mazury. Czyli w miejsce, gdzie przed laty razem z mężem i córkami spędzała wakacje.
- Pamela uwielbiała tam jeździć. Gabrysia również. Ich mama bez trudu zaraziła je miłością do Mazur - wyznał "Rewii" przyjaciel Bem.
Na początek piosenkarka spędzi tam wakacje z wnukami. I choć domek wymaga generalnego remontu, nie stanowi to problemu. Bem od razu postanowiła się za to zabrać.
- Chce, żeby Tomek i Basia spędzali jak najwięcej czasu na łonie natury. Teraz to z nimi chce chodzić na spacery do lasu, zbierać grzyby, jagody i pokazywać piękno, które tam jest - mówi źródło "Rewii".
- Wierzy, że i tym razem znajdzie ukojenie na Mazurach. Choć jednocześnie zdaje sobie sprawę, że w pierwszych chwilach spędzonych nad jeziorem po długiej przerwie, z oczu mogą popłynąć łzy - dodaje informator.