Fabijański twierdzi, że nigdy się z nią nie ożeni. Maffashion nazywa go mężem
Jedno niewinne określenie i afera gotowa. Julia Kuczyńska nazwała Sebastiana Fabijańskiego "mężem", a fani i portale plotkarskie błyskawicznie zaczeły zastanawiać się, czy tajemnicza para nie wzięła cichego ślubu.
Maffashion ledwo co zakończyła swój związek z Cezarym Jóźwikiem, a na horyzoncie pojawiła się już kolejna miłość. Popularna blogerka związała się z Sebastianem Fabijańskim, który od pewnego czasu miał starać się o jej serce. Para długo nie komentowała rewelacji na swój temat, milczeli nawet wtedy, gdy pojawiły się plotki, że wkrótce zostaną rodzicami.
Dopiero w minioną niedzielę Kuczyńska potwierdziła, że wkrótce na świecie pojawi się ich pierwsze dziecko. Zanim to się jednak stało, Maffashion powiedziała na Insta Story coś, co mocno zainteresowało fanów i prasę.
"W tym roku odpadło mi bardzo dużo kampanii, projektów, programów telewizyjnych. Z uwagi na COVID i z uwagi na inne okoliczności musiałam z wielu rzeczy zrezygnować, nie byłam w stanie ich zrobić, niemniej jednak właśnie potem wyskakuje taki 'Forbes' przedstawiający mnie jako bizneswoman" - mówiła blogerka, gdy nagle przerwał jej Sebastian Fabijański.
Julia przerwała na chwilę swoją wypowiedź, pokazała Sebastiana Fabijańskiego przy sztaludze i zaczęła tłumaczyć mu, że nagrywa relację, po czym dodała: "Mąż maluje". To krótkie zdanie wystarczyło, by zasiać ziarno niepewności. Myślicie, że mogła przez przypadek się wygadać? Pamiętamy przecież, że jeszcze niedawno aktor twierdził, że nie zamierza brać ślubu z blogerką.