Freddie Mercury zmarł 28 lat temu. Sławek Uniatowski i Paweł Małaszyński wspominają
Już 28 lat minęło od śmierci wokalisty Queen Freddiego Mercury'ego. Z okazji rocznicy Sławek Uniatowski i Paweł Małaszyński postanowili udostępnić wzruszające wpisy.
24 listopada 1991 r. zmarł Freddie Mercury, wokalista zespołu Queen, który jest uznawany za najbardziej utalentowanego muzyka wszech czasów o niepowtarzalnym głosie. O jego nieprzemijającej sławie z pewnością świadczy uznanie, jakim cieszył się film "Bohemian Rhapsody" opowiadający o zawrotnej karierze muzyka. W rolę Freddiego wcielił się Rami Malek, który otrzymał za swoją kreację Oscara dla najlepszego aktora pierwszoplanowego.
28 lat później świat nadal pamięta o świetnym muzyku. Paweł Małaszyński na swoim instagramowym profilu udostępnił zdjęcie Freddiego opatrzonym wzruszającym wyznaniem: "I still love you".
Trwa ładowanie wpisu: instagram
O wiele dłuższy wpis opatrzony fotografią wokalisty Queen opublikował Sławek Uniatowski. Muzyk wspominał, jak dowiedział się o zespole z Wielkiej Brytanii, a także jak był z innymi fanami pod domem Freddiego:
"24.11.2001 zapamiętam jako moją pierwszą podróż zagraniczną. Spędziliśmy wiele godzin pod domem Freddiego, Logan Place West Kensington. Ktoś puścił muzykę Queen i wszyscy zaczęli śpiewać. Byli tam ludzie z całego świata. Nikogo nie ominęło wzruszenie. Z domu wyszła Mary Austin, pierwsza dziewczyna Fredka, której zapisał swój dom (kotom też zapisał), pojawił się Jim Hutton, jego ostatni partner, który był z nim aż do śmierci. Zrobiliśmy sobie zdjęcie i pogadaliśmy trochę".
Sławek Uniatowski został zostawiony sam w Londynie z 80 funtami w kieszeni, jednak stwierdził, że to nie jest dobry moment na takie wspomnienia. Zaapelował również do internautów:
"Raz do roku przesłuchuję całą dyskografię, za moment się do tego zabiorę. Wam też polecam, bo to zespół kontrastów".
Trwa ładowanie wpisu: instagram