Furia królowej. Nie wiedziała o decyzji Harry'ego i Meghan!
W środę wieczorem mediami zatrzęsła wieść o tym, że książę Harry i księżna Meghan oddzielają się od rodziny królewskiej i rezygnują z królewskich obowiązków i przywilejów. Ponoć w nie mniejszym szoku była sama królowa. Dowiedziała się ostatnia!
"Po wielu miesiącach refleksji i wewnętrznych dyskusji postanowiliśmy w tym roku dokonać przejścia, zaczynając od pełnienia nowej, progresywnej roli w tej instytucji. Zamierzamy wycofać się jako "starsi" członkowie rodziny królewskiej i starać się o niezależność finansową, przy jednoczesnym dalszym wspieraniu Jej Królewskiej Mości Królowej" - czytamy w poście na oficjalnym profilu instagramowym Meghan i Harry'ego.
Para zapowiedziała, że planuje dzielić czas między Wielką Brytanią a Stanami, skąd pochodzi księżna. Mają też osiągnąć "finansową niezależność". O kryzysie w rodzinie królewskiej mówiło się od dawna. Meghan od wielu miesięcy była ofiarą ataków tabloidów, pałac nigdy nie przyszedł jej z pomocą, nikt z członków rodziny królewskiej nie okazał jej publicznie wsparcia. Możemy się zatem jedynie domyślać, jak fatalne stosunki musiały panować między Sussexami a resztą rodziny.
Na domiar złego oświadczenie opublikowano wieczór przed dniem urodzin księżnej Kate, żony księcia Williama. Czy to ma być specjalny zabieg, czy przypadkowa zbieżność? Ocena zależy od tego, czy ktoś sympatyzuje z Sussexami czy nie.
Jednak nie tylko fani i media pozostali w szoku po oświadczeniu na Instagramie. Niemniej zaskoczona była Elżbieta. W krótkim oświadczeniu pałacu czytamy:
"Rozmowy z księciem i księżną Sussex są jeszcze na wczesnym etapie. Rozumiemy ich potrzebę obrania innej drogi, ale to są skomplikowane sprawy i wymagają czasu".
Cóż, w oświadczenia pary jasno wynika, że dla nich wszelkie rozmowy już się skończyły, a decyzja została podjęta. Według "Daily Mail" królowa, następca tronu książę Karol i brat Harry'ego, książę William o wszystkim dowiedzieli się z mediów. Informator serwisu twierdzi, że wszyscy byli "głęboko zasmuceni, rozczarowani i wściekli" na ten ruch. "Wszyscy czują się, jakby dostali cios nożem w plecy" - dramatyzuje informator.
Brytyjska rodzina królewska znana jest z tego, że nie lubi rewolucji. Wszystkie zmiany muszą zostać przemyślanie, omówione i kilkukrotnie uzgadniane z wieloma osobami. Stawiając na swoim, Harry i Meghan zatrząsnęli pałacem i chyba spalili już wszystkie mosty.