Hanna Lis jest przerażona. "Szykuje się jeden z największych kryzysów"
Dziennikarka nie może uwierzyć w to, co się obecnie dzieje w Afganistanie. Hanna Lis postanowiła zwrócić uwagę internautów na sytuację mieszkańców zajętego przez talibów kraju oraz konsekwencje, jakie mogą ponieść Europejczycy.
Hanna Lis na początku swojej dziennikarskiej kariery była związana z programami informacyjnymi oraz publicystycznymi. Choć już od kilku lat zajmuje się głównie tematyką lifestylową, na bieżąco śledzi sytuację społeczną oraz polityczną w Polsce i na świecie. Dziennikarka postanowiła odnieść się do ostatnich tragicznych wydarzeń w Afganistanie.
Przypomnijmy, że w niedzielę talibowie weszli do Kabulu, a prezydent Afganistanu Ashraf Ghani opuścił kraj. Rozpoczął się szturm na stolicę, a Afgańczycy w panice opuszczają zajęty kraj. W sieci wciąż pojawiają się wstrząsające filmiki, polska dziennikarka Jagoda Grondecka zwraca uwagę na dramatyczną sytuację afgańskich kobiet.
Polka relacjonuje tragiczną sytuację kobiet w Afganistanie. "Są przerażone"
Hanna Lis jest wyraźnie wstrząśnięta sytuacją w Afganistanie. Na swoim profilu na Instagramie opublikowała zdjęcie z lat 70., gdy Afganki mogły cieszyć się największymi swobodami obywatelskimi.
"Ulica w Kabulu, 1978 rok, zanim przyszli Talibowie. Świat nie może porzucić afgańskich kobiet. Świat nie może odwrócić wzroku od Afganistanu. Szykuje się jeden z największych kryzysów humanitarnych w najnowszych dziejach ludzkości. Jeśli świat Zachodu nie zareaguje na dramat Afgańczyków, stanie się nie tylko współwinnym tej tragedii, ale - w przyszłości - także ofiarą. Czyżbyśmy już zapomnieli o 11/09/2001?" - napisała Hanna Lis.
Trwa ładowanie wpisu: instagram