Hanna Lis pokazała wiadomości od hejterów. Jeden już jest za kratkami
Hanna Lis ujawniła treść przerażających opinii na swój temat, które czyta w sieci. Niektórzy ich autorzy nie cofają się nawet przed groźbami. Dziennikarka przypomniała, z czym muszą się liczyć.
Hejt to niestety przykra codzienność w sieci. W ostatnich latach wiele gwiazd coraz głośniej jednak sprzeciwia się zjawisku, a nawet podejmuje kroki prawne przeciwko autorom nienawistnych wiadomości. Niestety, ci ostatni nie cofają się nawet przed życzeniami śmierci czy groźbami karalnymi. W ostatnim czasie za sprawą pandemii COVID-19 wielkie emocje budzi zwłaszcza temat szczepień. Ci, którzy publicznie propagują akcje szczepień, wielokrotnie spotykają się w sieci z werbalną agresją. Jakiś czas temu głośno mówiła o tym m.in. Joanna Racewicz, a teraz przerażające wiadomości od hejterów pokazała Hanna Lis.
Na InstaStories dziennikarka opublikowała kilka z nich, których autorzy wulgarnie ją obrażają, twierdzą, że dała się przekupić, a nawet grożą napaścią. Zaznaczyła przy okazji, że nie zamierza hejterom pobłażać i przypomniała, z jakimi konsekwencjami muszą się liczyć.
Polskie gwiazdy walczą z pandemią. Oni się już zaszczepili
"Zazwyczaj nie daję takim hejterom i oszołomom pola do popisu na moim IG, ale ostatnio bardzo dotkliwie przekonałam się, jak bardzo mogą być niebezpieczni" - napisała Hanna Lis, dodając, że z nienawiścią w sieci spotyka się od lat.
Jednak jak zaznaczyła była dziennikarka TVP, od jakiegoś czasu nie odpuszcza już hejterom. Jeden z jej prześladowców trafił do wiezienia.
"Ten już siedzi za kratkami za groźby karalne. Ktoś jeszcze chętny? " - zapytała ironicznie Hanna Lis, wysyłając internetowym agresorom wyraźne ostrzeżenie.
"'Na pochyłe drzewo kozy skaczą'. Sorry drodzy hejterzy, ale po latach 'pochylenia' jestem totalnie wyprostowana. #hejtstop. To już nie przejdzie. Uprzedzam. Uprzejmie" - napisała.
Trwa ładowanie wpisu: instagram