Harry i Meghan odmówili spędzania wakacji w posiadłości królowej
Brytyjska prasa nie ustaje w atakowaniu księcia Harry'ego i księżnej Meghan. "The Sun" dowiedział się, że małżeństwo nie przyjęło zaproszenia od królowej, by spędzić część wakacji w jej szkockiej posiadłości. Jaki podają powód?
Książę Harry i księżna Meghan przechodzą wizerunkowy kryzys. Od wielu dni mówi się o nich głównie w negatywnym kontekście. Prawdziwa burza rozpętała się, gdy jeden z paparazzi przyłapał parę na płycie lotniska, gdy wsiadali do prywatnego samolotu. Konsekwencje tej podróży Meghan i Harry będą odczuwać jeszcze długo. A dochodzą kolejne plotki o ich nieodpowiednim zachowaniu względem... królowej.
Według ostatnich doniesień para może zostać pozbawiona tytuły książąt Sussex, a co więcej - byli zmuszeni zatrudnić dodatkowych speców od kształtowania wizerunku. Wygląda na to, że eksperci będą mieli ręce pełne roboty.
Zobacz: Tego żałuje królowa Elżbieta II
Bo jak donosi "Daily Mail" i "The Sun", Harry i Meghan postanowili w tym roku nie przyjeżdżać do Balmoral, szkockiej posiadłości królowej Elżbiety. Monarchini co roku zaprasza do siebie członków rodziny, by tam spędzili część wakacji. W 2018 roku Meghan nie pojawiła się w Balmoral, co tłumaczono troską o zdrowie księżnej. W 2019 r. powodem jest to, że Archie jest zbyt malutki, by podróżować do Szkocji. Przynajmniej taki powód zdradza informator tabloidów.
Wytyka tym samym, że rodzice nie bali się zabrać Archiego na Ibizę. A przypomnijmy, że właśnie tam Meghan i Harry polecieli prywatnym samolotem, o który cały czas toczy się afera.
Sprawa wydaje się banalna, ale w kreowaniu medialnego wizerunku rodziny królewskiej ma znaczenie. William i Kate polecieli do królowej tanimi liniami, spędzili z nią czas razem z dziećmi. Pokazali się od takiej ciepłej, ale przede wszystkim "ludzkiej", ekonomicznej strony. Tymczasem nieobecność Sussexów w Balmoral dokłada cegiełkę do ich negatywnego wizerunku w brytyjskiej prasie. Oto para, która za nic ma bliskich i poddanych, którzy wykładają pieniądze na ich utrzymanie. Meghan i Harry jeszcze długo będą musieli pracować na to, by w końcu przestano się czepiać najmniejszych szczegółów z ich życia.
Jak powtarza Marek Rybarczyk, autor książki "Skandale angielskich dworów", życie rodziny królewskiej to jedna wielka telenowela. Częściowo jest im to bardzo na rękę, gdy pojawiają się nowe skandale wokół ich życia. Telenowela musi mieć kolejne odcinki, bez tego nie ma sensu istnienia.