Trwa ładowanie...

Książę Harry odpowiada na falę hejtu po podróżowaniu prywatnymi samolotami

11 dni, cztery podróże samolotami. Prywatnymi, trzeba dodać. Pewnie mniej osób przyczepiłoby się do luksusowych lotów księcia i jego żony, gdyby nie fakt, że walczą zagorzale o środowisko. Książę, który głośno mówi o wpływie masowej turystyki na dobro planety, sam zastawił na siebie pułapkę. Teraz próbował z niej wybrnąć. Nie wyszło.

Książę Harry odpowiada na falę hejtu po podróżowaniu prywatnymi samolotamiŹródło: ONS.pl
d8hsww0
d8hsww0

W internecie huczało od komentarzy, gdy pojawiły się zdjęcia zrobione ukradkiem Harry'emu i Meghan na płycie lotniska. Małżeństwo razem z małym Archiem próbowali przemknąć niezauważeni do prywatnego samolotu. Pisano jak świat długi i szeroki, że w ciągu 11 dni odbyli 4 podróże prywatnymi samolotami. Wybuchła afera, z której książę musiał się jakoś wytłumaczyć.

Harry przyleciał do Amsterdamu (tym razem zwykłymi liniami lotniczymi) na konferencję, podczas której przedstawiono jego nowy projekt. Travalyst to wynik współpracy kilku przewoźników, Skyscannera i Booking.com, który ma sprawić, że turystyka będzie się rozwijała bez uszczerbku na środowisku. Wiadomo było, że podczas wizyty w Holandii książę będzie musiał skonfrontować się z nieprzychylnymi mu komentarzami dotyczącymi latania prywatnymi samolotami.

Zobacz: Tego żałuje królowa Elżbieta II

Jak wytłumaczył te 4 loty książę?

d8hsww0

- Przyleciałem tu komercyjnymi liniami. Spędzam 99 proc. swojego czasu podróżując w taki właśnie sposób - przyznał Harry. - Są przypadki, dyktowane nietypowymi okolicznościami, że musimy zapewnić bezpieczeństwo mojej rodzinie. To jest bardzo proste wyjaśnienie - dodał.

To, że książę lata prywatnymi liniami w celach bezpieczeństwa jest jednak słabą odpowiedzią, co wytknęli mu szybko internauci. Na Twitterze zaroiło się od komentarzy, w których punktuje się, że książę William z rodziną podróżuje tanimi liniami jak każdy inny obywatel i nic im się złego nie dzieje. Ba, pisaliśmy nawet o reakcjach pasażerów jednego takiego lotu, którzy nawet nie zorientowali się od razu, że leci z nimi następny król Wielkiej Brytanii.

Są też komentarze, w których internauci przyznają trzeźwo, że przecież każdy chce zapewnić swojej rodzinie bezpieczeństwo podczas podróżowania.

d8hsww0

Harry przyznał podczas konferencji, że zawsze stara się redukować "ślad węglowy" po swoich lotach. Przypomnijmy, że istnieje coś takiego jak kalkulator śladu węglowego i każdy może sprawdzić, jak jego styl życia wpływa na emisję CO2 (bierze się pod uwagę też np. ogrzewanie mieszkania, wody, transport publiczny). Ostatnio w publicznej dyskusji ten temat nieco wybrzmiał na nowo, bo Elton John przyznał, że zapłacił za "ślad węglowy" po podróżach Harry'ego i Meghan. To nie uciszyło jednak krytyków.

Trzeba jednak przyznać, że i działania Harry'ego na rzecz środowiska, i cała ta afera związana z prywatnymi samolotami ma już pozytywne skutki. Głośno o tym mówimy.

d8hsww0
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d8hsww0