"Homecoming: film od Beyonce". Tytaniczna praca i problemy z ciążą w dokumencie Beyonce
"Moją uczelnią było Destiny's Child, a nauczycielem życie" - mówi Beyonce w dokumencie "Homecoming: film od Beyonce". Po 22 latach kariery ma prawo czuć się "absolwentką". Przeszła bowiem niejedno. Nie wszyscy byliby w stanie to udźwignąć.
"Homecoming" to amerykańska tradycja, polegająca na hucznych obchodach powrotu absolwentów do swoich miast. Mieszkańcy świętują ich powrót przez bale i parady z orkiestrami marszowymi. Na uroczystości Beyonce przygrywa orkiestra złożona z samych czarnoskórych muzyków. Stoją na scenie w kształcie piramidy. Ile osób z nią świętowało? Pod sceną na pustyni Colorado ponad 125 tysięcy, a w internecie na żywo pół miliona. Do dziś jej występ obejrzano ponad 40 milionów razy na Youtubie. Nikt nigdy nie przebił tego wyniku.
Nic dziwnego, że to historyczne wydarzenie doczekało się dokumentu. Od 17 kwietnia "Homecoming: film od Beyonce" jest dostępny na Netfliksie.
Beyonce Artystka
Beyonce miała być główną gwiazdą Coachelli w 2017 roku, jednak przełożyła swój występ o rok z powodu problemów z bliźniaczą ciążą. I tak w 2018 roku nastąpiła historyczna chwila: była pierwszą czarnoskórą kobietą, która została headlinerem tego wielkiego wydarzenia. Jego pierwsza edycja odbyła się niemal 20 lat temu, ale dopiero Beyonce zmieniła podejście organizatorów: rok po niej scena Coachelli przywitała takie artystki jak Cardi B, Nicki Minaj czy Selena Gomez.
Beyonce nie jest artystką małej skali. "Albo grubo, albo wcale" to chyba najbardziej pasujące określenie do jej aktywności artystycznej, która jest totalna. Po miesiącach milczenia Bey potrafi wydać w środku nocy album od razu z nagranymi wszystkimi wideoklipami i jeszcze tej nocy sprzedać go milionom ludzi na całym świecie. Gdy wybiera się w trasę, wyprzedaje stadiony, nieraz dwa dni z rzędu w tym samym mieście. Czy ten koncert mógł być jak każdy inny? Nigdy. By pomóc nam zrozumieć, czego chciała i jak to osiągnęła, Be zabiera nas ze sobą w podróż, którą sama przeszła.
"Homecoming" to dokument, pokazujący wielomiesięczną pracę nad występem, ale także niosący przesłanie, z którym Beyonce, jej tancerze i orkiestra wystąpili 14 kwietnia na największym festiwalu w Stanach. Padają w nim słowa o braterstwie i jedności społeczności Afroamerykanów.
"Musimy pokazać to tak, żeby wszyscy nas zrozumieli" - mówi "Królowa Be". Wie, że to przedsięwzięcie nie jest łatwe, Coachella to festiwal bogatych i młodych Amerykanów, ale nie cofa się nawet o pół kroku. Nigdy jeszcze nie była tak silna i dumna, jak na scenie z akademicką orkiestrą marszową za plecami i greckimi literami symbolizującymi bractwo akademickie na piersiach.
Próby muzyczne przed tym dwugodzinnym występem trwały 4 miesiące, kolejne 4 miesiące zajęły próby taneczne. "Homecoming" pozwala nam na krótko spojrzeć na halę (nie salę!) prób, na trening z choreografami. Widzimy Beyonce bez makijażu, spoconą, spracowaną do granic wytrzymałości. Na koniec widzimy Be triumfującą, bo tłum skanduje nową nazwę festiwalu – Beychella.
Beyonce Kobieta
"Były dni, gdy myślałam, że już nigdy nie będę taka sama fizycznie. Że nie odzyskam swojej siły i wytrzymałości. Pod koniec ciąży ważyłam niemal 100 kilogramów. Po porodzie moje ciało nie było takie samo, moja głowa chciała być z moimi dziećmi" – mówi kobieta, która całe młode życie poświęciła trasom koncertowym i nagrywaniu albumów. Dziś 35-letnia Beyonce otwarcie przyznaje, że nie potrafi spędzić 15 godzin na próbach, bo ma męża, sześcioletnią córkę i parę bliźniąt, które jej potrzebują.
To bardzo rzadkie momenty, w których pani Carter okazuje słabość, wrażliwość, zwykły ludzki ból. Gdy do godziny zero zostało tylko kilka tygodni, porzuciła cukier, chleb, mięso i ryby, by dać z siebie jak najwięcej. Mówi z radością w głosie: "nigdy nie sądziłam, że wycisnę z siebie tyle… i wiem, że nie zrobię tego drugi raz".
Lektorem dokumentu jest Beyonce, słyszymy jej głos odtwarzany z taśmy. Kolejny raz sama reżyseruje narrację o sobie, jak to było w dokumencie dla HBO "Życie to tylko sen". Jej krytycy zwracają uwagę, że nigdy nie słyszymy głosu jej pracowników, że możemy patrzeć na nią tylko jej oczami. I rzeczywiście, cały ten dokument przedstawia wyłącznie punkt widzenia Beyonce.
Dobrze wie, czego chcą media i fani. Dlatego w filmie widzimy też migawki z jej życia rodzinnego. Badanie USG, porodówka, odnowienie ślubów z Jayem-Z, bliźniętami Sir i Rumi. Pierwszy raz mówi o tym, jak ciężka była druga ciąża. "Miałam problemy z krążeniem, zatrucie krwi, stan przedrzucawkowy". Zdradziła po raz pierwszy, że musiała mieć nagłe cesarskie cięcie, bo jednemu z dzieci stanęło serce.
Po tych doświadczeniach Beyonce spędza ponad pół roku na próbach i pisaniu scenariusza być może najważniejszego występu w swoim życiu, na koniec którego będzie krzyczeć do tysięcy ludzi, że im dziękuje.
I to wszystko w opowieści o jednym z ikonicznych koncertów nie tylko dla niej, ale dla historii całej muzyki rozrywkowej. "Czuję, że moja córka jest ze mnie dumna, moja mama i ojciec także" – kończy opowieść.
Trwa ładowanie wpisu: instagram