Irena Santor, pierwsza dama polskiej muzyki, świętuje 85. urodziny
Irena Santor to postać ikoniczna dla polskiej muzyki. To na niej wzorowało się wiele polskich wokalistek. Na koncie ma ponad tysiąc utworów. Przeżyła wojnę, śmierć rodziców, męża, wygrała z rakiem. Dziś świętuje 85. urodziny i jest w formie do koncertowania.
Irena Santor miała 5 lat, kiedy naziści podczas II wojny światowej zastrzelili jej ojca. - W tym mordzie brała udział osoba, którą znała moja rodzina. Przed wojną ten człowiek przychodził do nas do domu, był przyjacielem ojca. Gdy katowano tatę, bo rozkładali go na dużej ławie i po prostu lali, ten mężczyzna wtedy krzyczał: "Tylko nie w głowę", żeby to trwało dłużej i bardziej bolało - mówiła przed laty w rozmowie z "Gazetą Wyborczą". Gdy miała 16 lat, zmarła jej mama.
Irena Santor rozpoczęła karierę muzyczną w latach 50., dołączając do zespołu Mazowsze. Kilka lat później ruszyła z karierą solową i bardzo szybko zdobyła sławę i popularność. Wielu uważało, że nie było nigdy piękniejszego głosu w historii polskiej muzyki. Eksperci twierdzą, że to mezzosopran koloraturowy, ale sama wokalistka "nie wie, jak go nazwać". -Nawet gdy słucham własnych nagrań, to jest to głównie tropienie niedociągnięć, serio. Bo na każdym koncercie śpiewa się odrobinę inaczej - w zależności od nastroju, nastawienia, okoliczności. A opinia o moim głosie? Należy do publiczności - mówiła w wywiadzie dla "Wysokich Obcasów".
Artystka ma na koniec ponad tysiąc utworów. Część z nich są śpiewane i grane po dziś dzień. "Tych lat nie odda nikt", "Graj piękny Cyganie", "Tu zaczyna się świat", "Zakochani czekają na maj", "Powrócisz tu", "Embarras", "Z Tobą na zawsze", "Odrobinę szczęścia w miłości", "Jak przygoda to tylko w Warszawie", "Już nie ma dzikich plaż", "Maleńki znak", "Nalej mi wina", "Idzie miłość" czy "Małe mieszkanko na Mariensztacie" - to tylko niektóre z jej hitów.
ZOBACZ TEŻ: Edyta Górniak ucisza instruktora jazdy: "Nie znasz moich piosenek?"
Irena Santor niedawno walczyła z rakiem piersi.Na szczęście udało się jej wygrać z chorobą. Nie ukrywała, że informacja od lekarzy mocno ją przeraziła. Kazała wszystko wyciąć. - Potem przyszło opamiętanie. Zaczął się smutek, niepewność. Czy to się uda? Czy to się da wyleczyć? Na szczęście byli lekarze. Ich opieka, wsparcie pomagały mi. Powoli wlewały we mnie pewność, że musi być OK - powiedziała w rozmowie z tygodnikiem "Wprost"
Irena Santor występowała wiele razy na czołowych polskich festiwalach, m.in. w Opolu i Sopocie. Nagród i dokonań podczas jej kariery można liczyć bez końca. W 2013 r. otrzymała Diamentowy Mikrofon Polskiego Radia. Jest w dobrej formie, ciągle koncertuje - w lutym wyruszy na jubileuszową trasę "Śpiewam, czyli jestem".