Isabel i Marcinkiewicz nadal walczą w sądzie. Były polityk jest winny swojej eks prawie 90 tys. zł
Wielka miłość dawno się skończyła, a wraz z wyparowaniem uczucia zaczęły się problemy. Izabela i Kazimierz Marcinkiewicz nie rozstali się pokojowo, wręcz przeciwnie. Wciąż pojawiają się w sądzie, walcząc o majątek.
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.
Pierwszego sierpnia wszystko powinno się zakończyć - to wtedy byli małżonkowie mieli usłyszeć wyrok w sprawie, która ciągnie się niemal od ich rozstania trzy lata temu. Nic z tego. Marcinkiewicz robi wszystko, aby była partnerka nie dostała od niego tego, czego żąda. A chce sporo - alimentów (ich wysokość wcześniej ustalono na 5 tys. zł) i pieniędzy z podziału wspólnego majątku.
Wyrok nie został wydany, bo były polityk wniósł nowe dowody. Według Izabeli zupełnie zbędne.
- Niestety, nie ustalono kwoty alimentów oraz kwestii spłaty należności z tytułu podziału majątku, mieszkania; nie wywiązuje się ani z alimentów, ani z tytułu podziału majątku, to znaczy zwrotu mojego wkładu w mieszkanie. Przejął mieszkanie i umył ręce, uchyla się od komornika, ukrywa dochody. Biegli lekarze potwierdzili moją niepełnosprawność, tj. niedowład całej kończyny górnej z przeczulicą oraz depresję - mówiła eks Marcinkiewicza w rozmowie z Pudelkiem.
Obecnie Isabel nie dostaje od byłego męża nawet wcześniej zasądzonych świadczeń. A końca sprawy nie widać.
- Ja bym chciała, żeby ta sprawa się już skończyła, ale pan Kazimierz chce chyba czego innego. Przynosi jakieś papiery, rzekomo świadczące, że nie ma pieniędzy, według mnie niewiarygodne. Nawet sąd ma nadzieję, że to się już zakończy na kolejnej rozprawie, która odbędzie się na początku października - wyznała Izabela "Super Expressowi".
Trwa ładowanie wpisu: facebook
Napisała też na swoim facebookowym profilu:
"Włosy stają dęba... Ostatnio czytuję sporo o prawie alimentacyjnym, o ściągalności, która w Polsce należy do najniższych w Europie, oraz o oszustwach alimenciarzy (ich oświadczeniach jacy są biedni, podczas gdy jeszcze niedawno szczycili się swoimi zarobkami, możliwościami itp). Również rozmawiam z innymi, którzy mieli podobne problemy z odzyskaniem alimentów. (...) mam problemy z odzyskaniem prawie 90 tys. długu alimentacyjnego oraz kwoty z tytułu podziału majątku (od osoby publicznej piastującej kiedyś odpowiedzialne i dostojne stanowisko państwowe), bo pan K.M nie płaci, nie wykazuje przychodów na żadnym z kont, bądź najniższe zwolnione z opłaty komorniczej - i zarzekł się, że wpłacać pieniędzy na konto nie będzie, tymczasem sąd postępuje w sprawie w trybie 'sądowym' - czytaj paroletnim. Czy Polska to kraj dla kombinatorów? Jak długo jeszcze takim będzie? Czy biurokracja nie przysłania decyzyjności oraz szybkości w działaniu?".
Wygląda na to, że żadna ze stron się nie podda i zrobi wszystko, aby wyrok był dla niej korzystny. Kto ma rację?
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.