Iwona Cichosz załamuje ręce. "Nie piszcie kobietom w ciąży takich rzeczy"
Iwona Cichosz niedawno podzieliła się radosną nowiną, że po raz drugi zostanie mamą. Głuchoniema aktorka i osobowość telewizyjna chętnie pokazuje się z rosnącym brzuchem na Instagramie, co wywołuje liczne komentarze. Na niektóre z nich Cichosz reaguje krótko: "Brak mi słów".
Iwona Cichosz za kilka miesięcy urodzi drugie dziecko
"Za kilka miesięcy będzie nas więcej. Życzcie nam tylko zdrowia, a z gratulacjami poczekajcie, aż dziecko przyjdzie na świat" – oznajmiła w grudniu Iwona Cichosz. Aktorka ma już 1,5-rocznego synka i chętnie pokazuje się z nim i z mężem na Instagramie. Zdjęcia w ciąży wywołały falę komentarzy. Niestety autorki niektórych wpisów, mimo rzekomej życzliwości ("pozdrawiam" na końcu), robią Cichosz wielką przykrość.
Gwiazda "Leśniczówki" pokazała na InstaStory jedną z takich wiadomości, którą dostała w kontekście ciąży. "Oj, coś czuję, że będzie dziewczynka, bo zabiera urodę. Pozdrawiam" – napisała fanka.
"Ludzie, nie piszcie kobietom w ciąży takich rzeczy" – napisała Cichosz w odpowiedzi. A następnie wypunktowała argumenty przemawiające za tym, by zastanowić się dwa razy, zanim wyśle się do ciężarnej kobiety taki "komplement".
"Po pierwsze, jest to niemiłe, po drugie, nawet bez takich wiadomości czuje się często … Tu różne negatywne określenia a propos mojego wyglądu, więc po co dowalać kobiecie jeszcze bardziej?" – pisała aktorka. A na koniec dodała:
"Po trzecie… no brak mi słów".
O Iwonie Cichosz zrobiło się głośno w 2016 r., gdy zdobyła tytuł Miss Świata Głuchych. Kilka lat wcześniej prezentowała swoje zdolności cyrkowe w "Mam talent!", ale dopiero po konkursie piękności przebiła się do show-biznesu.
W 2017 r. wystąpiła w "Tańcu z gwiazdami" i podbiła serca widzów. Od 2018 r. gra jedną z głównych ról w serialu TVP "Leśniczówka". Oprócz tego zajmuje się działalnością społeczną i translatoryką z języka migowego. 9 września 2019 r. Iwona Cichosz wyszła za mąż za Norwega Trulsa S. Yggesetha. W lipcu następnego roku na świat przyszedł ich syn Antoni. Cała trójka zamieszkała w Oslo.
