Izabella Łukomska-Pyżalska ciągle szuka mercedesa. Kto dostanie wysoką nagrodę?
Izabella Łukomska-Pyżalska od kilkunastu dni walczy o odnalezienie skradzionych aut wartych miliony i złapanie sprawców zuchwałej kradzieży. Oprócz policji sprawą zajmuje się detektyw bez licencji Krzysztof Rutkowski, który rzekomo trafił na trop przestępców. Łukomska-Pyżalska ma na ten temat inne zdanie.
Na początku lutego z rodzinnego domu Łukomskiej-Pyżalskiej w Poznaniu zniknęły dwa luksusowe auta: Porsche Cayenne Turbo S e-Hybrid z 2020 r. i Mercedes-AMG G63 Brabus 800 z 2021 r. Ich łączna wartość przekraczała 2 mln zł. Właścicielka początkowo oferowała 50 tys. zł za informacje na temat sprawców kradzieży, ale szybko podniosła stawkę do ćwierć mln zł.
Po kilkunastu dniach od kradzieży Krzysztof Rutkowski zwołał konferencję prasową, na której poinformował o znalezieniu samochodów pod Wrocławiem i "rozpoczęciu operacji". Nic z niej jednak nie wynikło, gdyż kilka dni później skradzione porsche rozłożone na części zostało znalezione w warsztacie pod Zieloną Górą przez policję.
"Bardzo dziękuje Komendzie Wojewódzkiej za szybkie i skuteczne działanie. Mam nadzieję, że Policji uda się też równie skutecznie ustalić, co stało się z moim drugim samochodem i resztą sprawców" – napisała właścicielka na Instagramie.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
"Nagroda w wysokości 250 tysięcy złotych jest nadal aktualna za skuteczne wskazanie miejsca postoju drugiego skradzionego samochodu lub osób zaangażowanych w jego kradzież" – dodała milionerka, dając jasno do zrozumienia, że Rutkowski nie dostanie ani grosza.
Policja zaprzecza, jakoby Rutkowski miał im pomagać w znalezieniu skradzionego porsche, a tym bardziej mercedasa, po którym wciąż nie ma śladu.
Przypomnijmy, że Izabella Łukomska-Pyżalska to jedna z najbardziej znanych miliarderek w Polsce. Była playmate "Playboya" jest właścicielką agencji modelek. Przez siedem lat była prezesem klubu piłkarskiego Warta Poznań. Razem z mężem prowadziła firmę deweloperską. Ma 44 lata i szóstkę dzieci.