Trwa ładowanie...

Jacek Poniedziałek nie ma za co żyć. Myśli o zmianie zawodu

Pandemia koronawirusa uderzyła w wiele zawodów, w tym tych artystycznych. Część aktorów została bez środków do życia. Jacek Poniedziałek nie ukrywa, że coraz częściej myśli o przebranżowieniu się.

Jacek Poniedziałek nie ma za co żyć. Myśli o zmianie zawoduŹródło: ONS.pl
d1ajeo6
d1ajeo6

Z powodu pandemii koronawirusa zamknięto teatry i kina. Artyści z dnia na dzień stracili pracę i nie wiedzą, kiedy będą mogli do niej wrócić. Marcin Januszkiewicz, który utrzymywał się głównie z gry na deskach teatru, został kurierem, by móc opłacić rachunki. Jego koledzy po fachu też myślą o innych zajęciach.

Wśród nich jest Jacek Poniedziałek.

- Mój znajomy proponuje mi, żebym z nim sprzedawał lody. Mógłbym też malować mieszkania, jak za czasów krakowskiej PWST, ale chyba zmieniły się technologie, więc nie wiem, czy bym się odnalazł w tej niszy - powiedział aktor w rozmowie z Onetem.

Poniedziałek przyznał, że dostał pomoc od państwa, ale na niewiele się to zdało.

- Dostałem pięć tysięcy złotych z Urzędu Pracy, bo prowadzę jednoosobową działalność. Wszystko, co robię poza rodzimym teatrem odbywa się w ramach tej działalności. Otrzymałem pomoc pod warunkiem, że nie zamknę działalności przez najbliższe trzy miesiące. Firma nie ma żadnych kosztów teraz, więc nie zamknę. Ale jak mam przetrwać z tymi pięcioma tysiącami do listopada? - dodał.

d1ajeo6
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1ajeo6