Wzięty aktor zamieszkał z ojcem i macochą. Koszty wynajmu go przerosły
Janusz Józefowicz i Natasza Urbańska najchętniej mieszkają w swoim XIX-wiecznym dworku na wsi, ale mają też drugi dom w Warszawie. Niedawno wprowadził się tam nowy lokator - 27-letni syn Józefowicza z pierwszego małżeństwa, który znalazł się w trudnej sytuacji finansowej. Jak na to zareagowała macocha?
Janusz Józefowicz z pierwszego małżeństwa ma dwójkę dorosłych dzieci. Kamila ma 37 lat i jest reżyserką filmową. Jakub to 27-letni aktor, który gra rolę Łukasza Mostowiaka w "M jak miłość", wystąpił w "Planecie Singli 3" i "Gierku" (premiera w październiku 2021 r.). Jest też w obsadzie musicalu "Metro" w teatrze swojego ojca.
Dotychczas świetnie sobie radził, ale przez pandemię koronawirusa, jak wielu innych kolegów po fachu, młody Józefowicz znalazł się w finansowym dołku. Znajoma rodziny zdradziła prasie, że 27-latek przestał wynajmować drogie lokum w Warszawie i stanął z walizkami w drzwiach domu ojca.
- Kuba musiał zrezygnować z wynajmu mieszkania w Alejach Ujazdowskich w Warszawie. Ceny najmu tutaj wynoszą 5 tys. zł miesięcznie. Miał stąd blisko do teatru, ale nie dał rady finansowo – wyznała znajoma Józefowiczów w "Rewii".
Zarobki gwiazd na Sylwestra, ile stracą w tym roku?
Dla ojca i jego drugiej żony nowy lokator nie stanowi żadnego problemu. Jakub podobno świetnie dogaduje się z macochą i przyrodnią siostrą Kaliną, która skończy w grudniu 12 lat. Teraz wszyscy razem mieszkają w domu w centrum Warszawy.
Urbańska w jednym z wywiadów mówiła, że mieszkają z mężem w stolicy, gdy mają najwięcej pracy i zimą. Pozostały czas spędzają w wyremontowanym XIX-wiecznym dworku Emilin w Jajkowicach (65 km pod Warszawą).
Dla syna Józefowicza mieszkanie z rodziną jest teraz wielkim ułatwieniem, bo nie musi płacić za czynsz i nadal ma blisko do pracy. Ale traktuje to jako rozwiązanie tymczasowe.
- Kuba mimo wszystko nie chce długo gościć u Nataszy i Janusza. Chce radzić sobie sam, dlatego chodzi na castingi, wymyśla projekty i chce wynająć tańsze lokum, by być na swoim – dodała informatorka tygodnika.