James Blunt przez 2 miesiące jadł tylko mięso. Skończyło się to poważnymi konsekwencjami
Muzyk w młodości zdecydował się na nietypowy eksperyment. Dieta wyłącznie mięsna doprowadziła go do ciężkiej choroby.
James Blunt za sprawą hitu "You' re beautiful" uchodzi za romantycznego, spokojnego mężczyznę. Jednak zanim został sławny, jego stosunek wobec kobiet przybierał dziwaczną formę. W latach 90. jako student socjologii, kierunku zdominowanego na uniwersytecie w Bristolu przez kobiety, postanowił zrobić koleżankom na złość.
- Na roku było 170 dziewcząt i tylko 3 chłopców, z czego wszystkie były wegetariankami lub wegankami. Więc dla zasady zdecydowałem, że zostanę mięsożercą i będę żyć po prostu na mielonkach i na kurczaku, być może z odrobiną majonezu - wspominał w podcaście Jassie Ware "Table Manners".
Zobacz: Najgłupsze wypowiedzi gwiazd o koronawirusie
Wytrzymał w tym postanowieniu 2 miesiące. Skutki były opłakane. Czuł się coraz gorzej, więc w końcu udał się do lekarza. Diagnoza była brutalna: szkorbut.
Nic dziwnego, że brak dostarczenia organizmowi innych potrzebnych składników odżywczych skończył się chorobą wielonarządową. Blunt odczuwał bóle mięśni, występowały u niego krwawienia i ogólne osłabienie. Ale na tym nie skończyły się jego problemy ze zdrowiem.
Według zaleceń lekarza przyszły muzyk miał odzyskać siły pijąc codziennie dużo soku pomarańczowego. Jednak jego organizm był tak bardzo odzwyczajony od przyjmowania owoców zawierających witaminę C, że skończyło się to refluksem żołądka.
James Blunt dostał sporą nauczkę, aby nigdy nie żartować sobie ze swojego zdrowia. Dziś potrafi się z tego wydarzenia śmiać, ale skutki głupiego eksperymentu odczuwał długimi miesiącami.