Jerzy Stuhr trafił do szpitala w Krakowie z podejrzeniem udaru mózgu. Jest w ciężkim stanie
Jerzy Stuhr trafił do krakowskiego szpitala. Jego stan zdrowia uległ pogorszeniu gdy przebywał w Nowym Targu.
Jak donosi "Gazeta Wyborcza", Jerzy Stuhr w nocy z niedzieli na poniedziałek trafił do Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie z podejrzeniem udaru mózgu. Został tam przewieziony z Nowego Targu. Aktor jest w ciężkim stanie. Informacje te potwierdza jego żona Barbara.
Jerzy Stuhr ostatnie miesiące spędził w swoim domku na wsi. Aktor w czasie pandemii przygotowywał się do powrotu na deski teatru. Niestety prawdopodobnie nie nastąpi to w najbliższym czasie.
Wcześniej informację o tym, że aktor trafił do szpitala, potwierdził w rozmowie z Wirtualną Polską jego przyjaciel Jerzy Radziwiłłowicz.
Barbara Stuhr szczerze opowiedziała o chorobie męża
Jerzy Stuhr jest aktorem z ogromnym dorobkiem. W 1972 r. zadebiutował na dużym ekranie w filmie "Na wylot" Grzegorza Królikiewicza. Przez lata był związany z kinem Krzysztofa Kieślowskiego, u którego zagrał m.in. w "Spokoju", "Amatorze", "Przypadku". Od lat 90. zajmuje się również reżyserią. Jest autorem m.in. "Historii miłosnych", "Tygodnia z życia mężczyzny” czy "Dużego zwierza".
Oprócz tego aktor może poszczycić się wybitnymi kreacjami teatralnymi. Zasłynął rolą Hamleta w 1981 r., w "Zbrodni i karze" (1984) Andrzeja Wajdy, w "Życiorysie" Kieślowskiego (1977) oraz "Rewizorze" (1980) Jerzego Jarockiego.
W latach 1990–1996 oraz 2002–2008 był rektorem PWST w Krakowie. Jest ojcem aktora Macieja Stuhra oraz malarki Marianny Stuhr.