Jest wyrok w sprawie Nergala. Muzyk został uniewinniony
Odmawiali już za niego różaniec nie raz, a Nergal dalej swoje. W sądzie okręgowym w Gdańsku zakończył się kolejny proces z muzykiem w roli głównej. Prokuratura oskarżała Adama Darskiego o znieważenie polskiego godła. Po długiej batalii sędzia uznał, że muzyk jest niewinny.
Na sali sądowej zabrakło Adama Darskiego. Mimo to sąd okręgowy w Gdańsku ogłosił wyrok. Sędzia uznał, że wszyscy oskarżeni w sprawie zostali uniewinnieni. W uzasadnieniu podał, że "ich działanie nie było ukierunkowane na znieważenie państwa polskiego". Podkreślił, że "plakat to przedmiot sztuki, a orzeł na nim nie symbolizował godła polskiego".
- Tak jak nie każde pozbawienie życia człowieka jest morderstwem, tak nie wszystkie wykorzystanie symboli jest znieważeniem godła. Oskarżeni nadali symbolom inny charakter. Nie ma dowodów na to, że oskarżeni chcieli świadomie znieważyć symbole, ośmieszyć je, zbezcześcić - usłyszeliśmy.
Sąd sprawdził również korespondencję mailową między Nergalem a Rafałem W. Nie było w niej sformułowań, że Nergal i Rafał W. zlecają wykonanie grafiki znieważającej godło.
- Symbole nie odbiegają od tego, czego mogliby spodziewać się fani zespołu. Odczucia innych osób nie mogą przesądzać o sprawstwie. Zespoły heavy metalowe poruszają się w szczególnej estetyce. Grafiki muszą być rozpatrywane w tym kontekście. Zachowanie oskarżonych może być nieprzemyślane, ale nie można dopatrzeć się popełnienia przestępstwa - podsumował sędzia. Wyrok nie jest prawomocny.
Przypomnijmy, że chodzi o sprawę promocji trasy koncertowej zespołu pt. "Rzeczpospolita Niewierna" z 2016 r. Grafika, która znalazła się na plakatach, przedstawiała wizerunek białego orła z diabelskimi rogami. A to nie wszystko. Na plakacie narysowano też dwa węże, czaszki i odwrócony krzyż.
Prokuratura Rejonowa Gdańsk-Śródmieście wszczęła śledztwo w 2016 r. po tym jak jeden z gdyńskich radnych oraz Ryszard Nowak z Ogólnopolskiego Komitetu Obrony przed Sektami złożyli zawiadomienie o możliwym popełnieniu przestępstwa znieważenia polskiego godła.
Zarzuty postawiono w sumie 3 osobom. Wokaliście zespołu Behemot, Rafałowi W., który na zlecenie muzyka stworzył grafikę i Maciejowi G., który opublikował ją w sieci.
- Z opinii tych wynika, że w stworzonej grafice wykorzystano i celowo zniekształcono wzór godła Rzeczypospolitej celem nadania mu treści ideowo całkowicie różnej od historyczno-państwowej, wprowadzono do niego elementy i symbole kojarzone jako satanistyczne i antychrześcijańskie – tłumaczyła prokuratura.
Oskarżeni nie przyznali się do popełnienia zarzuconych im przestępstw i odmówili składania wyjaśnień. I tak po miesiącach zapadł wyrok w tej sprawie.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Skazany na sąd
Dla muzyka to nie pierwsza sprawa sądowa. Tych można naliczyć jeszcze kilka. W 2007 roku podczas koncertu w Gdyni podarł Biblię, a kartki rozrzucił wśród publiczności. Ze sceny krzyczał: "Żryjcie to g....". Biblię nazwał "kłamliwą księgą", kościół katolicki "największą zbrodniczą sektą".
Nergal tłumaczył przed sądem, że wszystko zdarzyło się na zamkniętym koncercie i widziały to osoby przyzwyczajone do takiej stylistyki. Nie było tam miejsca dla tych, którzy mogliby poczuć się dotknięci. Obrazili się więc ci, których na koncercie nie było. A wśród nich Ryszard Nowak, przewodniczący Ogólnopolskiego Komitetu Obrony przed Sektami.
Katolicki działacz w jednym z wywiadów nazwał Nergala "przestępcą". I rozpoczął się kolejny proces, tym razem o zniesławienie. Sąd uznał, że słowa Nowaka mieściły się w granicach wolności wypowiedzi.
- Wojna trwa dalej. Jako Polak i jako katolik muszę stawać w obronie katolików i Boga. Adam Darski "Nergal" systematycznie znieważa Biblię, krzyż, szydzi sobie nie tylko ze świętych, ale również i z Boga. Widzę, że on niczego się kompletnie nie nauczył. Myślałem, że po tych procesach sądowych zmieni się i zacznie coś dobrego robić, jest przecież osobą wykształconą – historykiem, nauczycielem, ale on idzie naprawdę w złym kierunku - komentował działacz.
Darski złożył jednak odwołanie od wyroku. Domagał się oficjalnych przeprosin i wpłaty na rzecz schroniska dla zwierząt. Skończyło się tak, że artysta nie tylko nie otrzymał przeprosin, ale musiał jeszcze pokryć koszty procesu.
Historia żadnego innego muzyka nie pokazuje lepiej, jak cienka jest granica wolności słowa. Nergal od lat balansuje na krawędzi. Możemy się spodziewać, że to nie ostatnia rozprawa sądowa z udziałem muzyka.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl