J.K. Rowling wspomniała Alana Rickmana. Podzieliła się wzruszającą refleksją
Alan Rickman, niezapomniany odtwórca roli Severusa Snape'a, wciąż zajmuje szczególne miejsce w sercach fanów filmów o Harrym Potterze. Jak się okazuje, także samej autorki książek o młodym czarodzieju.
Seria przygód o Harrym Potterze podbiła serca młodych czytelników na całym świecie. Nie mniejszą popularnością cieszą się jej ekranizacje Duża w tym zasługa znakomitej, świetnie dobranej obsady aktorskiej.
ZOBACZ TEŻ: fani "Harry'go Pottera" odkryli dziurę w scenariuszu
Seria o Harrym Potterze była trampoliną do sławy nastoletnich wówczas aktorów. Ale nie tylko oni błyszczeli na ekranie. W filmie pojawiła się cała plejada znakomitych brytyjskich gwiazd. Jedną z najbardziej kochanych przez widzów był Alan Rickman, który brawurowo sportretował mrocznego profesora Severusa Snape’a.
Pamięć o zmarłym blisko 4 lata temu aktorze jest wciąż żywa wśród jego wielbicieli. Szczególnie, że filmy można obecnie obejrzeć w dowolnej chwili – są dostępne w serwisach streamingowych, a poza tym, wyjątkowo chętnie po serię sięgają telewizyjni nadawcy, nie tylko w Polsce.
Fani dzielą się więc wspomnieniami związanymi z serią w mediach społecznościowych. Jeden z wpisów na Twitterze przykuł nawet uwagę samej autorki. Jedna z internautek po seansie "Harry’ego Pottera i Insygniów Śmierci" we włoskiej telewizji podziękowała pisarce za namówienie Rickmana do przyjęcia roli Snape’a. Na reakcję J.K. Rowling nie trzeba było czekać. Pisarka podzieliła się z fanami wzruszającą refleksją, nawiązując do przedstawienia opartego na scenariuszu "Harry Potter i Przeklęte Dziecko".
Trwa ładowanie wpisu: twitter
"Snape pojawia się pierwszy raz tyłem do widowni. Podczas próby kostiumowej, kiedy zobaczyłam długą, czarną perukę, łzy napłynęły mi do oczu. Przez sekundę moje nieracjonalne serce wierzyło, że kiedy Snape się odwróci, zobaczę Alana", napisała.