Joanna Brodzik i Paweł Wilczak wreszcie wyszli na prostą. Aktorom udało się zażegnać kryzys
Choć uchodzą za jedną z najbardziej wzorcowych par polskiego show-biznesu, ich związek był niedawno wystawiony na próbę. Na szczęście, najgorsze już za nimi.
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.
Para wyjątkowo strzeże swojej prywatności, niezbyt często pojawia się też na imprezach branżowych. Dlatego kiedy ostatnio Brodzik i Wilczak pojawili się na premierze spektaklu w teatrze Capitol, wzbudzili spore zainteresowanie.
Aktorzy od dłuższego czasu żyli w stresie, kiedy ceny franka zaczęły drastycznie rosnąć. Przed laty Joasia i Paweł wzięli 1,5 mln zł kredytu na zakup wymarzonego apartamentu w Wilanowie. Z czasem jednak wysokość rat była coraz bardziej uciążliwa. Ostatecznie zdecydowali się pozwać jeden z banków, który naraził ich na straty.
Dodatkowo w kuluarach plotkowano, że Paweł jest coraz bardziej sfrustrowany tym, że jest w cieniu swojej partnerki, którą niebawem zobaczymy w kolejnym sezonie "Pensjonatu nad rozlewiskiem". Miało to doprowadzać do sporów i kłótni.
Na szczęście Joanna wykazała zrozumienie i dodawała Wilczakowi otuchy w trudnych chwilach.
- Joasię bardzo to bolało. Dla niej najbardziej liczy się rodzina, aktorstwo jest mniej ważne. Przeprowadziła z nim wiele rozmów, wspierała jak umiała – powiedziała przyjaciółka aktorki w rozmowie z magazynem "Świat i Ludzie".
Zdaje się również, że aktor ma szansę dostać angaż w nowej produkcji TVN, do której trwają obecnie castingi. Niebawem zobaczymy go również w filmie "Żużel", w reżyserii Doroty Kędzierzawskiej. Trzymamy kciuki.
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.