Joanna Górska pochwaliła się tatuażem. Jest symbolem wygranej z chorobą
Joanna Górska rok temu wygrała walkę z rakiem. Po tym trudnym doświadczeniu zdecydowała się na wyjątkowy tatuaż.
Chorobą Joanny Górskiej żyła cała Polska. Dziennikarka Polsatu o raku nie bała się mówić i nie dawała za wygraną. Po roku walki z nowotworem oznajmiła, że jest już zdrowa. "Szkoda życia na pierdoły" - mówiła wtedy Górska. Teraz, kiedy Górska cieszy się pełnią życia i docenia każdą chwilę, zrobiła sobie wyjątkowy tatuaż.
ZOBACZ TAKŻE: Manuela Michalak: Rodzice wychowali mnie bezstresowo
- On silny, ja silniejsza! - To było pierwsze co pomyślałam kiedy poznałam dziada”, kiedy się okazało, że jest trójujemny i ma 95% agresywności... On silny, ja silniejsza - ta myśl zostanie ze mną na zawsze... I teraz już dotyczy wszystkich prozaicznych trudności (wszyscy takie mamy), jakie spotykam na swojej drodze - czytamy pod postem.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Joanna Górska rok temu poinformowała fanów za pośrednictwem swoich mediów społecznościowych, że wykryto u niej nowotwór piersi. W chorobie wspierał ją mąż Robert, syn Kacper, koledzy z pracy i kilka milionów widzów Polsatu.
Leczenie potraktowała jak walkę. Rodzinie obiecała, że się nie podda .Górska 27 kwietnia zakończyła radioterapię, po której oznajmiła, że jest zdrowa.
Mimo dzielnej walki z chorobą i pozytywnego nastawienia, dziennikarka sama przyznawała w wielu wywiadach, że miała chwile zwątpienia. -Myślałam o śmierci i o tym co będzie z moim dzieckiem. Wpadłam na pomysł napisania listów, na każde urodziny. Później pomyślałam, że to bez sensu, bo listy nie przekażą emocji. Więc może filmy, tak jakby siedział naprzeciwko mnie. Zostawić wskazówki na życie i wszystkie mądrości, jakie matka powinna przekazać dziecku - piękne i proste, myślałam, że to wręcz genialne. Na szczęście ten okres czarnych myśli minął, wzięłam się w garść. Porzuciłam pomysł "nękania" rodziny zza grobu - wyznała.
Dzisiaj Joanna Górska zaczyna liczyć lepszy czas. O raku prędko nie zapomni, ale ma nadzieje, że już więcej do niej nie wróci.