Joanna Koroniewska doświadczyła utraty najbliższej osoby. Wciąż leczy rany
Choć wydaje się być bardzo radosną osobą, Joanna Koroniewska przeszła w życiu wiele. W młodym wieku straciła matkę.
Joanna Koroniewska z niedowierzaniem przyjęła wiadomość o tragicznej śmierci producenta filmowego Piotra Woźniaka-Staraka. Sama również doświadczyła niespodziewanej śmierci bliskiej osoby.
Na ostatnim roku studiów na łódzkiej filmówce zmarła jej mama. U kobiety wykryto złośliwy nowotwór, który szybko zaatakował inne organy. W wieku 22 lat Joanna Koroniewska została sama. "Kiedy umarła moja mama, jedyna i najbliższa mi osoba, wyrwano mi serce, które już nigdy się nie zrosło" - wyznała na Instagramie.
Zobacz też: Joanna Koroniewska o sile kobiety
Aktorka jest owocem romansu matki z Leszkiem Koroniewskim. Gdy okazało się, że pani Teresa jest w ciąży, żona mężczyzny również spodziewała się dziecka. Doszło do rozwodu, ale nowy związek nie został sformalizowany. Gdy Joanna Koroniewska miała 2 lata, ojciec opuścił ich rodzinę i wyjechał do Niemiec. Do dziś nie utrzymują kontaktów.
Traumatyczne doświadczenia spowodowały, że przez długi czas nie wierzyła, że uda jej się założyć rodzinę. Dopiero gdy poznała Macieja Dowbora, który także pochodzi z rozbitej rodziny, dała sobie szansę. Dziś są rodzicami 10-letniej Janiny i 1,5-rocznej Heleny.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Joanna Koroniewska opowiada o swojej mamie młodszej córce. Choć przechowuje zdjęcia i nagrania rodzicielki, wciąż ciężko jej do nich wracać. Czeka na moment, w którym będzie gotowa obejrzeć je razem z córkami.
Gdy aktorka została matką, zdała sobie sprawę, że musi szczególnie o siebie dbać. Joanna Koroniewska robi regularnie badania, zdrowo się odżywia i pozostaje aktywna fizycznie. Promuje także akcje profilaktyktyczne. Dobro swojej rodziny stawia na pierwszym miejscu.