Johnny Depp pozwał tabloid o zniesławienie. Nowe fakty w sprawie afery narkotykowej
Johnny Depp nie ma teraz łatwego czasu. Była żona, Amber Heard, wyjątkowo dobrze dba o jego złą prasę. Po tym, jak oskarżyła aktora o przemoc, teraz Depp tłumaczy się z australisjkiej afery narkotykowej. Sąd podjął tymczasową decyzję.
Johnny Depp pozywa Dana Woottona, redaktora naczelnego "The Sun" oraz Ruperta Murdocha, czyli brytyjskiego wydawcę tabloidu, o zniesławienie w związku z artykułem z kwietnia 2018 r. Gazeta określiła aktora jako "oprawcę żony" (innymi słowy, damskiego boksera) na podstawie zarzutów wysuniętych przez jego byłą żonę, Amber Heard.
Depp zdecydowanie zaprzecza roszczeniom Hearda.
News Group Newspapers poprosiło o umożenie sprawy w Sądzie Najwyższym w zeszłym tygodniu po tym, jak Depp nie ujawnił wiadomości tekstowych pokazujących, że próbował zdobyć narkotyki podczas pobytu w Australii z Amber Heard w marcu 2015 r.
Maryla Rodowicz o rozwodzie: "Kiedy mąż mnie opuścił, wpadłam w panikę"
W ubiegły poniedziałek sędzia zgodził się, że wiadomości powinny zostać ujawnione przez zespół prawny Deppa.
Sędzia nie wszczął jednak sprawy i dał Deppowi możliwość uratowania sytuacji, składając wniosek o "ulgę w stosunku do sankcji" przed trzytygodniowym procesem, który ma się odbyć w Królewskim Sądzie Sprawiedliwości w Londynie 7 lipca.
Przypomnijmy, że Depp otwarcie mówił o swojej przeszłości i problemach z uzależnieniem od narkotyków.