Johnny Depp zeznał przed sądem, że podał 13-letniej córce narkotyki
Są już pierwsze stenogramy z przesłuchania Johnny'ego Deppa przed londyńskim sądem. Powiedział m.in. o powodach rozwodu z Amber Heard oraz zeznał, że 8 lat temu podał narkotyki swojej nastoletniej córce.
W Londynie ruszył właśnie proces, jaki Johnny Depp wytoczył wydawcy tabloidu "The Sun". Chodzi o artykuł sprzed paru miesięcy, w którym redaktor naczelny nazwał aktora "żonobijcą" (org. wifebeater).
We wtorek przed sądem zeznawał Johnny Depp, który powiedział m.in. że nigdy nie podniósł ręki na swoją eks-żonę, Amber Heard stosowała wobec niego przemoc domową, a decyzję o rozwodzie podjął, kiedy aktorka wypróżniła się do ich łóżka.
Podczas przesłuchania aktor przyznał się też do częstowania narkotykami swojej wówczas 13-letniej córki. Czemu? Bo jest "odpowiedzialnym rodzicem".
Najgłupsze wypowiedzi gwiazd o koronawirusie
Depp zeznał, że nie chciał, aby Lily-Rose Depp próbowała marihuany w "niekontrolowanym środowisku" i dostała "paranoi", a jego "towar" był po prostu godny zaufania.
Jak podaje brytyjski portal Evening Standard, aktor poczęstował córkę marihuaną po uprzednich konsultacjach z ówczesną żoną, Vanessą Paradis.
- Moja córka miała wtedy 13 lat. A jak wszyscy wiemy, kiedy masz 11, 12 czy 13 lat i idziesz na imprezę, to spotykasz ludzi, którzy będą chcieli cię czymś poczęstować, bo mając 12 czy 13 lat piją, wciągają kokainę, palą trawkę, biorą piguły i zażywają wiele innych narkotyków - powiedział Depp i ciągnął dalej:
- Moja córka była na imprezie i ktoś poczęstował ją jointem. Miała tylko 12 lat i nie wiedziała, co zrobić. Powiedziałem: "Słuchaj słoneczko, jeśli ktoś następnym razem poda ci jointa, przekaż go kolejnej osobie. Proszę, nie eksperymentuj z narkotykami w towarzystwie ludzi, których nie znasz".
Dlatego Depp powiedział Lily-Rose, że z przyjemnością pokaże jej, na czym to polega, i kiedy będzie gotowa, ma przyjść i mu to po prostu oznajmić.
Aktor podkreślił, że bał się, iż palenie marihuany może pociągnąć za sobą inne narkotyki. A dla niego jako ojca liczyła się przede wszystkim szczerość. Nie chciał, aby córka robiła coś po kryjomu, dlatego postawił na całkowite zaufanie i otwartość.
Kiedy nastolatka była gotowa, Depp zadbał o maksymalny największy komfort sytuacji.
- Zależało mi, aby wszystko był perfekcyjne. Włączony telewizor, lodówka wypełniona lodami, pewność, że doświadczenie będzie miłe jak to tylko możliwe.
- Nie chciałem, aby dostała jakiejś paranoi. Wiedziałem, jaką marihuanę jej daję, jaką samemu palę, że jest godna zaufania i dobrej jakości.
Podczas przesłuchania gwiazdor przyznał, że próbował wielu narkotyków poza ketaminą. Dodał też, że zdaje sobie sprawę z zagrożeń, jakie niesie za sobą palenie marihuany.