Julia Wieniawa była wściekła. "Popłakałam się, bo nie chcę żyć w takim świecie"
O Julii Wieniawie jest cały czas głośno. Tym razem głównie z powodu rozpadu jej związku z Antkiem Królikowskim. Na łamach "Vivy" postanowiła potwierdzić plotki i zdradzić przyczynę. Odniosła się również do zdjęć z Nikodemem Rozbickim.
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.
Wielkie marki "zabijają się" o młodą aktorkę, która ma olbrzymią rzeszę wiernych fanów. Jej kariera rozwija się błyskawicznie. Gra w serialach, filmach, śpiewa oraz tańczy. Kobieta wielu talentów, która pielęgnuje swoje pasje i cały czas się rozwija.
Ostatnio miała nieco cięższy okres za sprawą perturbacji w związku z Antkiem Królikowskim, który ostatecznie przeszedł do historii. Jest tak popularna, że na każdym kroku śledzą ją paparazzi.
- Niedawno, już podczas kryzysu z Antkiem, wieloletni kolega odprowadzał mnie pod klatkę, a tu paparazzi robi nam zdjęcia. Nie mieszkam w centrum, musiał mnie śledzić. Zapytałam, po co to robi. Powiedział: "Taki jest show-biznes, mała". Popłakałam się, bo nie chcę żyć w takim świecie - mówi gwiazda w wywiadzie dla "Vivy". Chodzi o zdjęcia z Nikodemem Rozbickim, które ukazały się na wielu portalach plotkarskich.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
W karierze pomaga jej mama, w której ma zawsze oparcie Jak się okazuje, Wieniawa czyta również hejt w internecie, którego nie brakuje m.in. pod jej zdjęciami na Instagramie. - Mam emocje, uczucia. Złoszczę się, gdy czytam wyssane z palca informacje na mój temat. Mnie się albo bardzo lubi, albo nienawidzi - tłumaczy.
W dobie internetu i mediów społecznościowych każda gwiazda musi mierzyć się z hejtem. Jedni sobie z nim radzą lepiej, drudzy gorzej..
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.