Juszczakiewicz o Adamowiczu: "Za swoją otwartość zapłacił najwyższą cenę"

W sobotę, 19 stycznia, w Bazylice Mariackiej w Gdańsku odbędzie się pogrzeb tragicznie zmarłego Pawła Adamowicza. Wiele osób nie może pogodzić się z tym, co się wydarzyło. Prezydent cieszył się wielką sympatią wśród mieszkańców swojego miasta. Był niezwykle otwarty, szczery, skracał dystans. A poza tym rozwijał Gdańsk, co wielokrotnie zostało podkreślone w przekazach medialnych.

ZOBACZ TAKŻE:

Michał Juszczakiewicz, aktor pochodzący z Trójmiasta, w rozmowie z Wirtualną Polską podkreśla, że Paweł Adamowicz potrafił rozmawiać z ludźmi i chętnie to robił przy każdej możliwej okazji.

- Paweł żył Gdańskiem, jego historią, teraźniejszością i dniem jutrzejszym. Była to pasja autentyczna, a efekty wszyscy dzisiaj widzimy. Wraz z nami budował nowy Gdańsk. Miał cywilną odwagę, której można mu pozazdrościć. Nie otaczał się sztabem ochroniarzy, potrafił wychodzić do ludzi i "skracać z nimi dystans". W ostrych sporach politycznych, czy w walce o samorząd, potrafił uszanować politycznego przeciwnika. Nie było w nim taniego tryumfalizmu. Był człowiekiem pracy.

Prowadzący "Od przedszkola do Opola" podkreśla, że gdańszczanie są dłużnikami zmarłego prezydenta.

- Hasło jego ostatniej kampanii wyborczej "Wszystko dla Gdańska", w świetle ostatnich wydarzeń, nabiera zupełnie innego znaczenia. Paweł poświęcił rzeczywiście "Wszystko dla Gdańska". Za swoją otwartość i nieodgradzanie się murem od tych dla których pracował, zapłacił cenę najwyższą. My Gdańszczanie jesteśmy jego dłużnikami i powinniśmy mu ten dług spłacić. Dziękujemy ci Pawle za wszystko czego się od Ciebie nauczyliśmy.

Michał Juszczakiewicz od dziecka jest związany z Trójmiastem. To on stworzył gdański festiwal "Szanty pod Żurawiem". Aktor był niezwykle zaangażowany w to, co dzieje się w mieście zarządzanym przez Pawła Adamowicza.