Już nie nazywa się Kelly Clarkson. Sąd dał zielone światło
W życiu Kelly Clarkson zachodzą ważne zmiany. Najpierw sąd sfinalizował jej rozwód, teraz zapadła decyzja co do jej nazwiska.
Aż dwa lata trwała sprawa rozwodowa Kelly Clarkson i Brandona Blackstocka. Byli razem od 2013 r., ale po kilku latach wszystko zaczęło się psuć. W czerwcu 2020 r. piosenkarka złożyła pozew rozwodowy, wskazując w nim, że źródłem rozpadu związku są "różnice nie do pogodzenia". Po siedmiu latach małżeństwa artystka będzie miała płacić dokładnie 45 601 dolarów miesięcznie na dwójkę dzieci. Gwiazda zgodziła się także wypłacić jednorazowo ponad 1,3 mln dolarów dla byłego męża.
Blackstock wywalczył w sądzie alimenty na siebie. Clarkson będzie mu co miesiąc wypłacać 115 tys. dolarów dokładnie do 31 stycznia 2024 r. Ale to nie wszystkie zmiany w życiu gwiazdy. Kalifornijski sąd oficjalnie potwierdził, że Kelly może zmienić nazwisko.
Zobacz: Nie tylko Cichopek i Hakiel. Te rozstania gwiazd zszokowały Polaków
Od dziś nie Kelly Clarkson, a Kelly Brianne. Dziennikarze "Page Six" dostali wgląd do dokumentów sądowych, w których podkreślono, że nie było żadnych podstaw ku temu, by artystka nie mogła zmienić nazwiska.
Kelly złożyła dokumenty z prośbą o zmianę nazwiska w lutym tego roku. W wywiadzie dla "People" wyjaśniała, że to kolejny krok po sfinalizowaniu rozwodu i ustalenia warunków opieki nad dziećmi z byłym mężem. - Będę posługiwać się drugim imieniem w celach prywatnych. Dalej jestem Kelly Clarkson - mówiła.
To znaczy, że prawdopodobnie Kelly dalej będzie posługiwać się nazwiskiem Clarkson w show-biznesie, w którym funkcjonuje od 20 lat.