Pierwsza rozprawa w sądzie
Choć wiele mediów podawało, że sprawa dotyczy rozwodu Hai i Mohammeda, nie jest to prawda. Księżniczka złożyła sprawę o uzyskanie pełni praw do opieki nad swoimi dziećmi, które przyjechały z nią do Wielkiej Brytanii. Od początku było wiadomo, że szejk nie zgodzi się na to, by dzieci wychowywały się poza Emiratami. Podczas pierwszej rozprawy, która odbyła się 30 lipca, wyszło jednak na jaw kilka rzeczy.
Wielu dziennikarzy sceptycznie podchodziło do scenariusza, w którym to Haya będzie zeznawać przeciwko mężowi. Marcin Margielewski, autor książek o Bliskim Wschodzie i życiu arabskich szejków, zastanawiał się, że czy emir Dubaju nie będzie chciał wojować z żoną. Tymczasem okazuje się, że Haya poprosiła o "non-molestation order" (zakaz prześladowania). W brytyjskim prawie jest to zapis, który chroni ofiary przemocy domowej przed oprawcami. Szejk nie mógłby kontaktować się z żoną, o próbach zastraszania nie wspominając. Złamanie zakazu grozi aresztem. A to nie wszystko.