Kalczyńska stanęła w obronie Lewandowskiej i jej koszmarnie drogiej sukienki. "Anię stać"
Po gali w Dubaju na Annę Lewandowską spadła fala krytyki. Wszystko za sprawą ceny sukienki, którą żona Roberta Lewandowskiego założyła na imprezę. W "Dzień dobry TVN" Anna Kalczyńska stanęła w obronie Ani.
W drugi dzień świąt Bożego Narodzenia Anna i Robert Lewandowscy polecieli do Dubaju, gdzie odbyła się gala Globe Soccer Awards 2021, podczas której nasz najlepszy piłkarz odbierał wyróżnienie.
Jak wszystko w Dubaju, wydarzenie wręcz ociekało luksusem. Na wysokości zadania stanęła Anna Lewandowska, która tego wieczoru miała na sobie suknię domu mody Dolce&Gabbana.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Mdły róż to wyjątkowo nietrafiony kolor dla opalonej brunetki. Krój sukni jest także mało inspirujący i właściwie jedyne, co zapiera dech w tej stylizacji, to... jej cena. Koszt sukni to ponad 7 tysięcy dolarów (niemal 30 tysięcy złotych)!
W sieci pojawiło się mnóstwo niepochlebnych komentarzy odnośnie drogiej kreacji. Anna Kalczyńska podczas trwania "Dzień dobry TVN" zaapelowała do hejterów.
- Ta kobieta pracuje tak ciężko, że może sobie kupić każdą kieckę, którą chcę, na którą ma ochotę. Obracając się w tak konkurencyjnym środowisku, jakim są żony piłkarzy na top levelu, na jakim jest Robert Lewandowski może i powinna wyglądać, jak najlepiej. Anię stać - dodała dobitnie.
Chociaż wątpimy, by "Lewa" zapłaciła za kreację chociaż jedno euro, to wiemy, że rzeczywiście stać ją na taką sukienkę i kilka kolejnych.