Kamil D. ponownie zatrzymany. Usłyszał nowe zarzuty
Kamil D. został kolejny raz zatrzymany. Teraz usłyszał nowe zarzuty. Prokuratura twierdzi, że wyłudził kredyt na kilka milionów złotych. To nie jest dla niego dobry rok.
Znany dziennikarz Kamil D. latem tego roku spowodował wypadek samochodowy, prowadząc pojazd pod wpływem alkoholu. Sąd nie orzekł, żeby go aresztować - zastosował wobec niego jako środki zapobiegawcze poręczenie majątkowe w kwocie 15 tys. zł, dozór policyjny i zakaz opuszczanie kraju. Niestety, zła passa Kamila D. trwa.
Mężczyzna usłyszał właśnie od prokuratury nowe zarzuty. Jest głównym podejrzanym o wyłudzenie kredytu w wysokości 2,9 mln zł. Według śledztwa Kamil D. w latach 2008-2011 przedstawił bankowi kilka sfałszowanych dokumentów, które miały poświadczyć o zabezpieczeniu kredytu. Dokumenty miała podpisać Marianna D., ówczesna żona, podczas gdy w praktyce podpisy zostały podrobione. Wśród dokumentów był weksel wystawiony na kwotę 2 mln franków szwajcarskich.
ZOBACZ TEŻ: Viki Gabor: "Sylwester w TVP to było moje marzenie od najmłodszych lat"
Oprócz tego zostały sfałszowane oświadczenie o poddaniu się egzekucji do kwoty niemal 5 mln zł i oświadczenie o ustanowieniu hipoteki na spółdzielczym prawie do lokalu mieszkalnego w Katowicach.
Dziennikarz kredyt dostał. Przedłożył później podrobione oświadczenie Marianny D. o poddaniu się egzekucji do kwoty ponad 3,1 min franków szwajcarskich. Jego była żona dowiedziała się o wszystkim, gdy dostała od banku wezwanie do spłaty zaległej należności.
Kamil D. został oskarżony o podrobienie dokumentów umożliwiających uzyskanie kredytu i przedłożenie ich w banku oraz doprowadzenie banku do niekorzystnego rozporządzenia mieniem wielkiej wartości. Grozi mu kara od 5 do 25 lat pozbawienia wolności.