Kamil Sipowicz wspomina Korę. "Ostatnia faza jej choroby była najgorsza"
[GALERIA]
Minęły 3 miesiące od śmierci Kory. Kamil Sipowicz, ktory po jej pogrzebie zniknął z show-biznesu, po raz pierwszy zdecydował się opowiedzieć o tym, jak radzi sobie z odejściem ukochanej. Przyznał, że od 5 lat pisze dziennik, w którym opisuje wspólne życie z charyzmatyczną wokalistką.
- Będę chciał to wydać. Trudno mi jednak powiedzieć, kiedy, bo to są tak bolesne sprawy, wstrząsające. Nie jestem sam gotowy, żeby tam zajrzeć. Boję się, to wciąż boli. Może za rok, może za dwa, nie wiem. (...) Wiedziałem też, że Kora pisze różne teksty i odkryliśmy dwa czy trzy zeszyty. To znaczy znałem te zeszyty. Ale odkryłem, że tam jest bardzo dużo tekstów napisanych cienkich pismem i niezrozumiałych. I daliśmy w tej chwili to do Polskiego Towarzystwa Kryminalistycznego, żeby zrobili zdjęcia. Nie chodzi o grafologię, tylko żeby zrobili zdjęcia, bo Kora pisała tak cienkim ołówkiem, żeby było widać, co tam jest napisane. Z odczytaniem też są kłopoty, ja nie wiem, czy my dalej nie pójdziemy do grafologa. Z tego, co odczytaliśmy fragmenty, to są to bardzo piękne rzeczy, bardzo piękne rzeczy - wyznał na antenie RMF FM.