Karol Strasburger wrócił z samotnego urlopu we Włoszech
Karol Strasburger wybrał się na urlop do Włoch bez żony i 3-miesięcznej córeczki. Zdążył wrócić przed rozprzestrzenieniem się tam koronawirusa.
Karol Strasburger (73 l.) wybrał się na urlop, by odsapnąć od pracy i domowych obowiązków. Niedawno na świat przyszła jego córka Laura. W domu została z nią jej mama Małgorzata (36 l.) Prezenter za cel podróży wybrał Włochy. Wkrótce po jego powrocie, rozpętała się tam epidemia koronawirusa.
Strasburger we włoskich Alpach spędził 10 dni. To był dla niego pierwszy tak długi wyjazd od roku.
- Wyjazd męża na narty był naszą wspólną decyzją. Okres ciąży, poród, pierwsze miesiące z Laurą to czas ważny, ale i trudny nie tylko dla matki. Karol zasłużył na solidny wypoczynek. Potrzebował tego, by nabrać sił na kolejne miesiące pełne rodzicielskich wyzwań i intensywnej pracy – powiedziała Małgorzata w rozmowie z "Na Żywo".
- Bardzo tęskniłem, ale byłem na bieżąco ze wszystkim. Gonia wysyłała mi fotki, filmiki z maleńką – wyznał Strasburger.
Na szczęście urlopowicz zdążył wrócić z Włoch zanim rozpętała się tam epidemia koronawirusa: - Gdy przebywałem w Alpach, zagrożenie nie istniało. Jeździłem na nartach, okazuje się, że wciąż mam świetną formę, co mnie bardzo cieszy. Ale dobrze, że już wróciłem, bo doniesienia z Włoch są naprawdę zatrważające – powiedział.
Mimo to prezenter nie obawia się o swoje zdrowie: - Panika i psychoza to najgorsi doradcy. Nie ulegajmy paranoi. Przestrzegajmy zasad higieny, wzmacniajmy odporność. Sytuacja wymaga zdrowego rozsądku.
Zobacz także: Karol Strasburger poucza: "Mówienie dowcipów wymaga dużego wyczucia"
