Karolina Szostak nie ma szczęścia w miłości
Dlaczego wciąż jest singielką?
Od niemal 20 lat jest dziennikarką sportową w telewizji Polsat. W ostatnich miesiącach jej kariera nabrała tempa, a ona stała się wzorem dla milionów Polek. W czym tkwi sekret Karoliny Szostak? Dlaczego seksowna prezenterka wciąż jest singielką?
Karolina Szostak w ostatnich miesiącach sporo schudła. Do niedawna słynęła z nadwagi, a teraz kusi odmienioną i kobiecą sylwetką. Ciągle jednak nie ma szczęścia w miłości. Media niedawno obiegła informacja o związku gwiazdy i biznesmena ze Szwecji... Co poszło nie tak? Zobaczcie naszą galerię.
Karolina Szostak zdetronizuje Ewę Chodakowską
Czas na zmiany
Karolina od zawsze powtarzała, że akceptuje swój wygląd i lubi siebie w większym rozmiarze, dlatego decyzja o metamorfozie była sporym zaskoczeniem.
_- Czy jeżeli kobieta idzie do fryzjera i z blondynki zmienia się w szatynkę, to znaczy, że nie akceptowała siebie? Nie, to znaczy, że potrzebowała odmiany. Ja po czterdziestce znalazłam się właśnie w takim miejscu. Spojrzałam na siebie i swoje życie i doszłam do wniosku, że to, co mam, już mi nie wystarcza. Lubię być w ruchu, lubię, jak coś się dzieje, lubię zmiany. Stwierdziłam, że to jest mój czas, że teraz najważniejsza jestem ja _- powiedziała "Fleszowi" Karolina.
Przymusowa dieta
Wpływ na decyzję dziennikarki miała też chora tarczyca.
- Kiedy stuknęła mi czterdziestka, zauważyłam, że muszę dbać o siebie o wiele bardziej, niż wtedy, kiedy miałam 35 lat. A do tego, przy okazji corocznych badań, okazało się, że mam problemy z tarczycą i że muszę działać, póki nie będzie za późno. Musiałam przejść na dietę - wyznała w rozmowie z dwutygodnikiem.
Miłość?
Wkrótce po metamorfozie, w życiu Karoliny pojawił się nowy mężczyzna.
- Ten związek na dobre nawet się nie zaczął. Dlatego dla niedoszłego faceta aż tak bym się nie zmieniała. To ślepa uliczka. Z tego związku nie będzie ani dzieci, ani psa, ani wspólnych wakacji. Ale nadal czekam na wielką miłość. Mam takie przeczucie, że w tym roku zakocham się na poważnie. Najpierw oczyściłam swoje ciało, potem umysł, a teraz czas na love - zapewniła Szostak.
W czym tkwi problem?
Dlaczego tak piękna i seksowna kobieta wciąż jest sama?
- Prawda jest taka, że nie mam zielonego pojęcia, czemu jestem sama. Moja mama mówi, że to dlatego, że jestem zbyt "równa”, a podobno faceci nie chcą się żenić z kobietami, z którymi mogliby konie kraść. Za to moi przyjaciele zapewniają, że problem tkwi w tym, że wysyłam sprzeczne sygnały. Jak ktoś bardzo mi się podoba, to tak staram się ukryć to zainteresowanie, że ten gość myśli sobie, że go nie lubię i koło się zamyka. Ja natomiast myślę, że chodzi o moją nieśmiałość - zdradziła.
Czas na zmiany!
Szostak ma nadzieję, że 2017 rok będzie dla niej przełomowy. Wierzy, że utrzyma nową figurę i w końcu znajdzie kogoś, z kim spędzi resztę życia. Czy uda jej się spełnić noworoczne postanowienia? Trzymamy kciuki.