Karolina Szostak nosi czarne plastry na twarzy. Zdradziła, o co chodzi
Najnowsze zdjęcie Karoliny Szostak na Instagramie może zaskoczyć jej fanów. Prezenterka ma naklejone na twarzy czarne plastry. W opisie wyjawiła, o co z nimi chodzi.
Karolinę Szostak od lat uznawana jest za jedną z najładniejszych prezenterek telewizyjnych. Jest także osobą, której udało się przejść niezwykłą metamorfozę, co sprawiło, że zrobiło się o niej jeszcze głośniej. Dziennikarka zaczęła chudnąć w 2016 r., nie stosując żadnej diety.
Opierając się na poście dr. Dąbrowskiej, polegającej na oczyszczeniu organizmu, dokonała spektakularnej zmiany sylwetki – zrzuciła 30 kg. Szostak wykorzystała ten fakt w sprytny sposób – wydała trzy książki, w których opowiedziała o tym, jak przebiegała jej zmiana wyglądu.
Od tamtego czasu Szostak wciąż trzyma idealną dla siebie wagę. Udało się jej uniknąć efektu jo-jo. Nie jest to jednak jedyny sposób, w jaki gwiazda Polsatu dba o swoją urodę. W nowym poście na Instagramie pochwaliła się dość oryginalnym wyglądem – można zauważyć na jej twarzy czarne plastry. W opisie Szostak zdradziła, że są one częścią pewnej formy masażu.
Zobacz też: Gwiazdy, które schudły na poście dr Dąbrowskiej
"Może trochę dziwnie wygląda, ale jest skuteczne. Kobido jest jednym z najstarszych masaży. Wykorzystuje bardziej złożone techniki, które oddziałują również na głębsze partie skóry. Odpowiednio połączone metody masażu Kobido oddziałują na mięśnie i tkanki, pobudzając je do regeneracji i odbudowy, zapewniają efekt liftingu widoczny już po pierwszym zabiegu" – czytamy.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Jak dalej tłumaczy prezenterka, "niechirurgiczny lifting twarzy, jakim jest masaż Kobido, pozwala modelować owal twarzy, wyrównuje koloryt cery, odmładza, eliminuje obrzęki i cienie pod oczami oraz zmniejsza oznaki starzenia".
Gdy jedna z internautek spytała, czy noszenie plastrów na twarzy jest bolesne, Szostak odpowiedziała: "chwilami delikatnie". Reszta obserwatorów jej profilu wyraziła zainteresowanie masażem, więc można powiedzieć, że dziennikarka ma pewien dar perswazji.