Kasia Tusk: Popularna blogerka krytykuje córkę premiera!
None
Kasia Tusk
Kasia Tusk, jej stylizacje, blog i osobowość zazwyczaj spotykają się z ciepłym przyjęciem w mediach. Córka Donalda Tuska rzadko bywa na warszawskich imprezach, stroni od skandali i praktycznie nie opowiada o swoim życiu prywatnym. Mimo tego wciąż jest jedną z najpopularniejszych Polek i niemal każdego dnia prasa rozpisuje się na jej temat.
Okazało się, że nie wszyscy należą do fanów ślicznej Kasi. Jedna z najbardziej cenionych polskich modowych blogerek wypowiedziała się właśnie na temat jej stylu ubierania oraz nowej, odpowiedzialnej roli, czyli wykładowcy na wyższej uczelni.
Znana w blogosferze Jessy Mercedes wręcz nie zostawiła na Tuskównie suchej nitki! Co takiego powiedziała?
aos/kj
Kasia Tusk, Stefano Terrazzino
Każdy, kto interesuje się modą i blogami, na pewno natknął się na Jessy Mercedes, która coraz odważniej komentuje polskich celebrytów i trendsetterów. Tym razem oberwało się Kasi Tusk, samozwańczej królowej polskiej blogosfery.
Kasia Tusk
Jessy Mercedes, która właśnie wróciła z podróży do Stanów Zjednoczonych, gdzie pojawiła się na Nowojorskim Tygodniu Mody, prestiżowej imprezie przyciągającej najlepszych projektantów, modelki i fanów mody z całego świata, wypowiedziała się na temat stylu ubierania Kasi Tusk. Okazało się, że ten wcale nie należy do jej ulubionych.
Kasia Tusk
Na pytanie, czy podoba się jej styl Kasi Tusk opowiedziała:
_ Nie. Ona się ubiera zbyt casualowo. Nie założyłabym jej rzeczy. To, że stworzyła sobie bloga, tak jak my - blogerki, nie oznacza, że jest zwykłą dziewczyną, na którą się kreuje._
Kasia Tusk
I trudno się z Jessy nie zgodzić. Gdyby Kasia Tusk nie była "tą" Kasią Tusk, czyli piękną córką premiera, to czy kiedykolwiek zostałaby tak znaną i hojnie wynagradzaną przez reklamodawców blogerką i celebrytką zarazem?
Kasia Tusk
W dalszej części rozmowy Mercedes jeszcze celniej uderza w ostatni sukces Tuskówny, czyli fuchę na wyższej uczelni.
Na taki pomysł wpadły niedawno władze Viamoda Industrial Szkoła Wyższa w Warszawie, edukującej w zakresie mody i wzornictwa. Ten zamysł nie spodobał się Jessy, która jak się okazało, również otrzymała taką propozycję od tej samej warszawskiej uczelni!
Kasia Tusk
- Ja też tam miałam wykładać. Otrzymując taką propozycję powiedziałam sobie: "Halo! Ja dopiero napisałam maturę, jeszcze studiów nie skończyłam! Nie mam żadnej wiedzy, żadnego doświadczenia". Mam jakąś pasję modową, znam się na historii mody, trochę rozumiem stylizację, ale wiem, że przede mną jest jeszcze długa droga, to ja jeszcze muszę się uczyć, a nie uczyć starszych od siebie - tłumaczyła Jessy Mercedes, by po chwili dosadnie skrytykować warszawskiego pracodawcę Kasi Tusk. - Ta uczelnia wystawia sobie złą opinię. Kasia mogłaby zrobić jakieś dodatkowe zajęcia w sobotę, a nie, że osoby będą miały wykształcenie wyższe po tym, co ona ich nauczy. To jest chore.
Kasia Tusk
Trudno nie przyznać Jessy racji. Jak muszą czuć się osoby chodzące do Kasi Tusk na wykłady i zaliczające u niej przedmiot, świadome jednocześnie, że naucza ich i ocenia dziewczyna, z dość ograniczoną wiedzą na temat mody?
Popularna blogerka, ale wciąż... tylko blogerka.
Chcielibyście trafić na jej zajęcia? I czy zgadzacie się z opinią Mercedes?
aos/kj