Trochę tu, trochę tam
O kulisach metamorfozy 48-latka opowiedziała na łamach najnowszej "Vivy!". Dlaczego to zrobiła? Wcale nie z powodów medialnych, chęci wyraźniejszego zaistnienia w mediach. Nie, Skrzynecka zrobiła to dla siebie.
- Po urodzeniu córeczki szybko wróciłam do szczupłej sylwetki, ale przez kolejnych sześć lat, niepostrzeżenie, tu wpadło pół kilo, tam półtora, po roku kolejne dwa i nagle uzbierało się prawie 20 dodatkowych kg - mówi aktorka.