Kate i sekretne wejście do pubu. Trudno ją przyłapać
Kate kiedyś często imprezowała. Krążą legendy o tym, jak razem z Williamem i znajomymi szalała w londyńskim klubie Mahiki. Tabloid donosi, że dziś Kate też nie stroni od pubów. Jeden ma dla niej nawet specjalne wejście.
Zdjęć zrobionych Kate z ukrycia jest bardzo, bardzo niewiele. Ktoś niedawno sfotografował ją, gdy leciała razem z rodziną tanimi liniami lotniczymi. Kiedyś w sieci krążyło też zdjęcie, na którym widać Kate pakującą zakupy do bagażnika. Zdjęć z pubów nikt nie widział. Co nie znaczy, że Kate do nich nie chodzi. Ma sposób, który pewnie przydałby się niejednej osobie.
Zobacz: Księżna Kate zażądała specjalnego miejsca dla swoich sukienek w samolocie
"Daily Mail" pisze, że ostatnio Kate odwiedziła pub Hollywood Arms. Spotkała się tam z innymi mamami dzieci, które uczą się z jej maluchami w szkole Thomas Battersea.
Kate integrowała się z innymi rodzicami przy drinkach. Łatwo sobie wyobrazić, jak wyglądałyby pierwsze strony tabloidów w Wielkiej Brytanii, gdyby ktoś sfotografował Kate na takiej nieformalnej imprezie.
Okazuje się, że księżna ma sposób na to, jak ominąć ciekawskich ze smartfonami.
Hollywood Arms ma osobne wejście, które oddzielone jest bramą od ciekawskich.
W Chelsea o tym miejscu krążą legendy. Podobno osobne wejście dla VIP-ów zainstalowano za czasów, gdy książę Harry ostro imprezował w londyńskich klubach i barach. Dzięki drzwiom z dala od ciekawskich mógł bezkarnie odwiedzać pub.
Proste rozwiązanie, a takie pomocne. Kto by nie pogardził osobnym wejściem do klubu, by uniknąć plotek? Kate, rozumiemy.
Tu warto przypomnieć, że jeszcze kilkanaście lat temu Kate była imprezowiczką. W sieci jakiś czas temu pojawiły się zdjęcia z czasów, gdy jeszcze nie była żoną Williama. Widać na nich, jak wchodzi do klubu Mahiki, o którym też krążą legendy w Londynie. Zdjęcia nie prezentują Kate w najlepszym świetle - jeśli patrzeć z perspektywy sztywnych brytyjskich elit. Dziś by to nie mogło się powtórzyć.
Ciekawe tylko, jak wiele innych pubów gości członków rodziny królewskiej "po cichu".