Kerry Washington dokonała aborcji. Przestała się tego wstydzić
Na Kerry Washington spadło wiele dramatów, po których ledwo się podniosła. Była bliska odebrania sobie życia. U progu kariery zdecydowała się na aborcję. Teraz głośno o tym mówi.
Kerry Washington jest na hollywoodzkim topie od prawie 20 lat. Zachwycała m.in. w "Django" i "Fantastycznej czwórce". Dla odmiany jej życie prywatne było przez długi czas pasmem porażek.
W świeżo wydanych pamiętnikach "Thicker Than Water" aktorka pisze, że jako mała dziewczynka doświadczyła za sprawą starszego chłopca "złego dotyku". Jako dorosła kobieta dowiedziała się, że mężczyzna do którego od zawsze mówiła "tato" nie jest jej biologicznym ojcem. Na studiach nienawidziła swojego ciała, zmagała się z zburzeniami odżywiania, chciała popełnić samobójstwo.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Gwiazdy, które przyznały się do depresji
Po bardzo ciepło przyjętym filmie "Ona mnie nienawidzi", w którym partnerowała Monice Bellucci, a chwilę przed przełomową dla niej rolą żony Raya Charlesa w 2004 r., Washington zaszła w nieplanowaną ciążę. Była ona efektem nic nieznaczącej uczuciowo przygody. Aktorka stwierdziła, że na tamtym etapie nie podoła jako matka i zdecydowała się usunąć ciążę.
W rozmowie z magazynem "People" przyznała, że w szpitalu podała zmyślone nazwisko. Nie chciała, żeby ktoś ją rozpoznał, bo obawiała się o swoją karierę. Przygniatało ją uczucie wstydu i świadomość hipokryzji, bo jeszcze jako nastolatka udzielała się w wolontariacie, propagując zdrowie seksualne wśród dziewcząt.
Zabieg odbył się bez komplikacji. 10 lat później gwiazda urodziła córkę, a po kolejnych trzech latach syna. Dziś jest macierzyńsko spełniona.
Kerry Washington długo wahała się, czy przyznać się do aborcji publicznie. Ostatecznie uznała, że to pomoże zarówno jej, jak i innym kobietom.
- To dla mnie bardzo ważne, aby aborcja nie kojarzyła się źle i aby moja aborcja nie była kolejną na liście rzeczy, których się wstydzę. Jesteśmy w momencie, w którym naprawdę ważne jest, aby mówić szczerze o naszych wyborach reprodukcyjnych, ponieważ niektóre z nich są nam odbierane - stwierdziła aktorka.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Gośćmi najnowszego odcinka "Clickbaitu" są Kamila Urzędowska (pięknie malowana Jagna z "Chłopów") oraz Jan Kidawa-Błoński (reżyser sequela kultowej "Różyczki"). Na tapet wzięliśmy też: "Kosa", "Horror Story", "Imago", "Freestyle", "Święto ognia" i "Tyle co nic", czyli najciekawsze filmy 48. festiwalu Polskich Filmów Fabularnych. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.