Kim była Jolka z przeboju Budki Suflera? Przez piosenkę zakończyło się małżeństwo
"Jolka, Jolka pamiętasz" to bezsprzecznie jeden z największych przebojów Budki Suflera. Z pewnością też utwór, który trwale zapisał się na kartach polskiej muzyki rozrywkowej. Tekst jednak, choć tak wpadający w ucho, okazał się kontrowersyjny.
Kompozycja wypłynęła spod palców Romualda Lipki już w 1982 roku. Tekst później napisał do niej Marek Dutkiewicz. Jak się okazało, tekst opowiadający prawdziwą historię, w dodatku opartą na osobistych przeżyciach.
Dutkiewicz zainspirował się przeżyciami dziewczyny, z którą spotykał się przez kilka miesięcy. Jolka R. przyjechała nad morze z synem w 1982 r. Jej mąż zbierał wtedy pieniądze na samochód, pracując w Anglii. Dutkiewicz spędzał wtedy wakacje w Dębkach, a ze wspomnianą Jolką spotykał się głównie nocami.
Zobacz wideo: Krzysztof Cugowski o sytuacji artystów. "Młodsi koledzy i mniej zasobni już mają kłopoty"
Żadne z nich nie utrzymywało od tamtej pory kontaktu, choć w mediach pojawiła się zaskakująca wiadomość, że przez ów historię skończyło się małżeństwo kobiety. Po latach Dutkiewicz skonfrontował się z mężem bohaterki piosenki.
"Widziałem się, owszem, z jej małżonkiem, kiedy już wrócił z tej Anglii. Pracował tam na budowie, dzięki czemu dobrze rozwinął się fizycznie, zaciskały mu się pięści, ale kultura i ogłada jednak wzięły górę. Ale nasza historia była epizodem, Jolka miała też inne sytuacje bardziej znaczące. Kiedy on wrócił, nasza relacja dawno przestała być aktualna. Została pieśń…" - przyznał autor w książce "Piosenka musi posiadać tekst" Jana Skaradzińskiego i Konrada Wojciechowskiego.
Felicjan Andrzejczak wspomina hit "Jolka, Jolka"
Cała historia do dziś wzbudza sporo emocji, a wręcz została owiana mgłą legendy. Przy okazji 40-lecia utworu Felicjan Andrzejczak powiedział w rozmowie z WP, co sam sądzi o kontrowersyjnym tekście. Przyznał, że początkowo też widział w nim sporo kontrowersji, ale ostatecznie zmienił zdanie.
- Później uznałem, że w tym tekście jest coś do przekazania. Nie lubię tekstów o niczym. To był tekst na tamte czasy: "żebrząc wciąż o benzynę", "silnik rzęził", "dziecko spało za ścianą", "meta była o dwa kroki stąd". Od razu miałem przed oczami te mety z alkoholem. W tej piosence było samo życie. Fajnie, że powstała, choć jest czasem trochę moim utrapieniem, bo bez niej się nie da występować - podsumował.