Kinga Rusin przyznała kolejne Biało-Czerwone serca. Jerzy Owsiak się ucieszy
Kinga Rusin nie zaprzestaje walki o dobro. Ostatnimi czasy bardziej niż zwykle udziela się społecznie. Wiemy, do kogo tym razem trafiły Biało-Czerwone Serca.
Kinga Rusin od jakiegoś czasu toczy medialną batalię z Zofią Klepacką. Korzystając z zainteresowania tematem, gwiazda "Dzień dobry TVN" stworzyła inicjatywę "Biało-Czerwone Serca". Jak poinformowała, akcja skierowana jest do osób, które nie zgadzają się na wszechobecny hejt. "Nie dajmy się zastraszyć! Pomagajmy innym!" - przeczytaliśmy w oświadczeniu.
ZOBACZ TAKŻE: Harry został ojcem. Zobacz jego pierwsze wystąpienie w nowej roli przed dziennikarzami
Ostatnio Kinga Rusin ogłosiła, kto otrzymuje Biało-Czerwone Serca.
- Biało-Czerwone Serce dostaje w tym tygodniu Antyradio, które wymyśliło akcję "Skazani na busa" i wszyscy, którzy zadeklarowali użyczenie swoich własnych środków transportu żeby pomóc w dojeździe na festiwal. Biało-Czerwone Serca dostają też samorządy Zachodniopomorski, Pomorski i Wielkopolski, bo chcą podstawić własne tabory i dorzucić się do kosztów - czytamy po postem profilu na Instagramie inicjatywy Kingi Rusin Biało-Czerwone Serca.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Dziennikarka przeciwstawiła się kolejom państwowym. W tym roku Przewozy Regionalne nie planują uruchamiać całego szeregu pociągów specjalnych dla uczestników festiwalu Pol'And'Rock, tak, jak było to w latach poprzednich.
- Za chwile okaże się, że dowozić ludzi na polski festiwal PolAndRock (dawny "Woodstock") do Kostrzyna będą Niemcy, którzy już szykują dodatkowe połączenia przez Berlin. I wszyscy będą mówić, że Polacy są nietolerancyjni dla polskiej młodzieży i rockowej muzyki - napisała Kinga Rusin w oświadczeniu.
Jej postawa może nie spodobać się rządzącym. Gwiazda TVN mówi o dyskryminacji młodych ludzi. Dodajmy, że PolaAndRock to jedno z największych wydarzeń muzycznych w Europie Środkowej.
- Państwo powinno zachować się przyzwoicie, a nie z powodu osoby organizatora dyskryminować 70 tysięcy, głównie młodych ludzi, którzy w upale będą próbowali dojechać do Kostrzyna nad Odrą, żeby, jak co roku, od 25 lat, wziąć udział (za darmo!) w jednym z najsłynniejszych i największych festiwali muzycznych w Europie - podkreśliła dziennikarka.
- Czy od szalejących pod sceną fanów muzyki lepsi są kibice na stadionach, dla których podstawia się specjalne składy?! Kinga Rusin i Marek Kujawa - zakończyła stanowczo wpis.
Zgadzacie się z jej stanowiskiem?