Kinga Rusin wydała kolejne oświadczenie. Uderza w ojca Rozenek
Kinga Rusin nie odpuszcza i odpiera kolejne ataki. Na swoim profilu na Instagramie dziennikarka opublikowała wpis.
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.
Kilka dni temu Kinga Rusin wystosowała mocne oświadczenie, w którym nazwała Małgorzatę Rozenek "wypindrzoną, sztuczną lalą". Wszystko dlatego, że prezenterka zdecydowała się reklamować markę, która testuje na zwierzętach. Konflikt pań rozpoczął się od tego, że dziennikarka wraz z Joanną Krupą zaczęła nagłaśniać takie praktyki. Dziwnym trafem wszystko zbiegło się z nową kampanią Rozenek, która nie omieszkała skomentować tego, że koleżanki ze stacji przypuściły na nią atak.
W mocnym wpisie Rusin pojawiły się też przytyki do taty Małgorzty Rozenek, który był działaczem PiS-u. A to właśnie z tą partią dziennikarka walczy o niewycinanie Puszczy Białowieskiej.
Tata Małgorzaty Rozenek w końcu sam zabrał głos.
– Show-biznes to bardzo specyficzne środowisko pełne żmij i gadów. Kinga Rusin jest tego najlepszym przykładem. Po tym, co napisała, uważam, że to toksyczna osoba, która chce zaistnieć na chwilę we wszystkich mediach kosztem Małgosi. Podejrzewam, że chciała, by było o niej głośno, ponieważ marka jej kosmetyków jest niszowa - powiedział w "Fakcie" Stanisław Kostrzewski.
Rusin nie omieszkała odpowiedzieć również jemu.
- No i stało się! Wszystko jasne! Po tym jak dziesiątki tysięcy Polaków potępiły fałszywe strojenie się przez Majdanów w piórka obrońców zwierząt, Rozenek pobiegła na skargę do taty, który, co za zbieg okoliczności, jest PIS-owskim dygnitarzem, wieloletnim skarbnikiem PIS. Tak, tego PIS, który nam rozwala od kilku lat przyrodę, o którą ja i cała masa ludzi walczymy. Walczymy dla wszystkich, niezależnie od sympatii politycznych. I wyszła buta PIS-owskiego dygnitarza. W wywiadzie dla dzisiejszego Faktu mógł mnie nazwać komunistką i złodziejką, gorszym sortem, zdradziecką mordą. Ale wybrał coś nowego: otóż okazuje się, że jestem ŻMIJĄ I GADEM. Jak to mężczyzna do kobiety, po staropolsku... Podobno też po 25 latach w telewizji muszę "wozić się" na słynnej Pani Rozenek, która pojawiła się w mediach... 5 lat temu. Aha!
*Tata-dygnitarz zapomniał przy okazji wspomnieć, że to jego córka sprowokowała publiczną wymianę zdań. Gdyby Rozenek i Majdan nie zaatakowali podle moich intencji walki o prawa zwierząt, nie zwróciłabym tak mocno uwagi Polaków na ich hipokryzję (przy okazji). *W moich pierwszych wypowiedziach dotyczących testowania kosmetyków na zwierzętach bowiem nie używałam nazwisk, mówiłam o wszystkich koncernach i tych co je reklamują (można sprawdzić, są w historii mojego insta, 17. i 18.08 ). Patrząc na całą akcję, widać stary schemat walki PIS z przeciwnikami: mówią, że coś jest dla nich ważne (drzewa, puszcza, tu:zwierzęta), następnie kasa jest ważniejsza, przeciwnikom zarzuca się działanie dla prywatnych korzyści (tu: wywiad Rozenek na mój temat), a po mocnym oświadczeniu obrażonego (mój wpis) atakuje się go na wszystkich frontach i obraża mocniej. Manipulacja przykrywająca sprzedaż wartości za kasę plus zmasowany atak. W wywiadzie Taty-dygnitarza nie obyło się oczywiście bez ataku na moją firmę i moje kosmetyki. Już się przyzwyczaiłam. A w imieniu wszystkich którzy kochają zwierzęta i przyrodę oraz tych co o nie walczą odpowiem całej rodzinie Rozenek-Majdan-Kostrzewskich i tym co niszczą przyrodę: Możecie każdego z nas z osobna obrażać, ale nas nie powstrzymacie [pisowinia oryginalna] - napisała Rusin.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
ZOBACZ TAKŻE: Konflikt między Rusin a Rozenek obnaża hipokryzję w show biznesie. "Przyjaźnie nic nie znaczą"
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.