"Klątwa" jedzie do Słupska. Wierzący zapowiadają protest czterech tysięcy osób z różańcami
Zapowiedź protestu czterech tysięcy osób, z modlitwą i odmawianiem różańca. Trzy próby zablokowania spektaklu w sądzie. Specjalna sesja rady miasta i zebranie sztabu antykryzysowego. Słupsk szykuje się do wystawienia kontrowersyjnej sztuki "Klątwa".
Ani zespoły Behemoth, czy Vader ani nawet Marylin Manson nie wzbudzają takich emocji, jak sztuka "Klątwa" Teatru Powszechnego w Warszawie.
Przypomnijmy, że jest to sztuka Wyspiańskiego z 1899 roku: akcję autor umiejscowił w podtarnowskim Gręboszowie. Dramat rozgrywa się na wiejskiej plebanii i w jej okolicy. Upalne lato spowodowało dotkliwą suszę. Społeczności zagraża klęska głodu. W klęsce mieszkańcy zaczynają doszukiwać się działania sił wyższych. Miejscowy ksiądz przestrzega wieśniaków, że susza może być boską karą za ich grzechy. Ci odpowiadają, że karą, owszem, może być, ale za jego uczynki. Ksiądz żyje bowiem w związku z kobietą, z którą ma dwójkę dzieci.
Ale mieszkający i pracujący w Polsce chorwacki reżyser Oliver Frljić uwspółcześnił sztukę z 1899 roku i dodał od siebie kontrowersyjne, obrazoburcze wątki, w tym scenę, w której na figurze Jana Pawła II zawieszona zostaje tabliczka "obrońca pedofilów". Teraz sztuka opowiada o radykalizmie religijnym.
Spektakl grany jest w Teatrze Powszechnym w Warszawie, ale także jeździ po Polsce. Był już we Wrocławiu i Chorzowie, w najbliższą niedzielę zostanie pokazany w Nowym Teatrze im. Witkacego w Słupsku. Jak się dowiedzieliśmy od rzecznika prasowego Teatru Powszechnego, Mateusza Węgrzyna, trwały rozmowy, by sztuka była też wystawiona w Poznaniu i Lublinie, ale te zaproszenia zostały cofnięte. Czy gdzieś sztuka nie wzbudziła kontrowersji? – Tak – mówi Węgrzyn. – W Berlinie i w estońskim Rakvere.
Szaleństwo, pornografia, obraza uczuć
W Chorzowie i Wrocławiu doszło do manifestacji katolików przed teatrami. Modlono się, odmawiano różaniec, protestowano przeciw finansowaniu sztuki współczesnej z budżetu państwa. W Warszawie protestował ONR i Krucjata Różańcowa.
W Słupsku będzie zapewne podobnie. Na niedzielny wieczór, 23 września, przed Teatrem Nowym wierni zapowiedzieli protest na kilka tysięcy osób. Radna PiS ze Słupska Anna Mrowińska mówiła w TV Republika: - Wojujący ateista Robert Biedroń serwuje nam skandal. To jest chłam! To nie powinno mieć miejsca. Biedroń mówi, że nie ma nic wspólnego z tym repertuarem, ale przypuszczam, że miał duży wpływ. To jest skandal! Dożyliśmy czasów, że najgorszy rynsztok nazywany jest sztuką. Musimy postawić tamę temu szaleństwu, bo do czego dojdziemy. Wysłałam pismo do ministra kultury. W tym spektaklu są elementy czystej pornografii. Mam nadzieję, że reżyser spektaklu będzie miał postawione zarzuty.
W Słupsku wierni zbierali podpisy w parafiach przeciw wystawieniu spektaklu. Jednak i tak zostanie pokazany. Rzecznik Teatru Powszechnego: - Każdy ma prawo protestować. Ale w granicach normy. W Powszechnym rozlano kwas w foyer, nasi pracownicy mieli objawy zatrucia. To poszło za daleko. Ale my oczywiście robimy swoje: gramy spektakl i nie damy się szantażować.
Do słupskiego sądu wpłynęły też trzy wnioski o zablokowanie przedstawienia za względu na naruszanie uczuć religijnych. Sąd jednak odrzucił już te wnioski, uzasadniając: "Wnioskodawca nie był widzem spektaklu, tym samym nie mógł zostać narażony na naruszenie dóbr osobistych. By ocenić, czy rzeczywiście doszło do naruszenia dóbr osobistych poprzez obrazę uczuć religijnych, trzeba obejrzeć spektakl w całości, wziąć pod uwagę użytą konwencję i intencje twórcy".
Wszystkie bilety na przedstawienie są już sprzedane. Przedstawienie będzie częścią festiwalu Scena Wolności. W jego ramach zostanie zaprezentowanych poza "Klątwą" także 9 innych spektakli, w tym sztuki Doroty Masłowskiej.
"Wolność człowieka kończy się tam, gdzie zaczyna się wolność drugiej osoby"
Zapytałem Dominika Nowaka, dyrektora Nowego Teatru w Słupsku, dlaczego zdecydował się zaprosić do swojego teatru akurat "Klątwę". Nowak: - "Klątwa" i Wyspiański to wielka polska klasyka. Ten tekst od zawsze wzbudzał kontrowersje, ale jest część naszego dorobku kulturowego niezależnie od naszych poglądów.
- Co Pan ma do powiedzenia protestującym? – pytam.
Nowak: - Przyjmuję argumenty i zaangażowanie emocjonalne osób związanych z protestami. Pragnę jednak zwrócić uwagę, że jesteśmy teatrem publicznym i na naszych barkach spoczywa obowiązek podejmowania tematów trudnych i nieoczywistych. Nie możemy odbierać możliwości kontaktu z kulturą osobom chcącym ten spektakl zobaczyć - zobowiązuje nas do tego Konstytucja i unijne prawo. Wolność człowieka kończy się tam, gdzie zaczyna się wolność drugiej osoby - nie można zabronić komuś iść do teatru. Chciałbym tutaj wyraźnie podkreślić, że o jakimkolwiek przypadku obrazy uczuć religijnych w przypadku słupskiej prezentacji nie może być mowy. Ponadto każdy obywatel naszego kraju ma zagwarantowany konstytucyjnie dostęp do kultury oraz wolność słowa.
Dyrektor słupskiego teatru powołuje się także na recenzję spektaklu w katolickim piśmie "Więź". Autor recenzji, ksiądz Andrzej Luter, pisze, że: "Klątwa" nie jest atakiem na wiarę ani na Kościół, a krzyż nie jest w "Klątwie" profanowany. Dodaje, że niestety znajdą się "politycy, którzy postanowią upiec na tym ogniu swoją pieczeń".
Rzecznik Teatru Powszechnego w Warszawie, Mateusz Węgrzyn, radzi, by chętni wybrali się na spektakl póki jest grany, bo niedługo może zniknąć z afisza. Przypomina, że prokuratura Warszawa Praga prowadzi w tej sprawie śledztwo od 17 miesięcy. Biegły z zakresu religioznawstwa, prof. Eugeniusz Sakowicz z Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego, orzekł, że spektakl obrażał uczucia religijne, więc reżyser Oliver Frljić może wkrótce usłyszeć zarzuty.