Kolejny dramat rodzinny Jacka Borkowskiego
Jacek Borkowski jeszcze nie zdążył się otrząsnąć po śmierci żony, a znowu spotkała go rodzinna tragedia. 1 kwietnia w wieku 88 lat zmarła jego ukochana mama. W dodatku aktor toczy spory ze swoją teściową. Tym razem chodzi o dług jego żony.
- Patrzy już na nas z góry. Przez ostatnie miesiące mieszkała z nami, była jak dziecko. Moje dzieci poznały, co to starość, dostały lekcję życia - powiedział aktor w rozmowie z "Rewią".
Jakby było mało problemów, Borkowski wciąż jest na ścieżce wojennej ze swoją teściową i szwagierką. Matka zmarłej Magdaleny Borkowskiej żaliła się w mediach, że córka przed śmiercią pożyczyła od niej pieniądze, których nie zdążyła już oddać. Kobieta ma żal do Borkowskiego, że nie chce spłacić długu.
- Ja i moja żona od dnia ślubu mieliśmy rozdzielność majątkową. Zamiast odrabiać lekcje z dziećmi i gotować im obiad, muszę wyjaśniać sprawę pożyczki, która mnie nie dotyczy. To jakiś kabaret! Kontaktowałem się już z prawnikiem. Doradził mi, żebym złożył pozew do sądu, bo wygląda to na próbę wyłudzenia pieniędzy. I pewnie tak zrobię! - dodał zdenerwowany aktor.