Teściowa Jacka Borkowskiego spłaca jego kredyt? "To jest kabaret"
Aktor tłumaczy, że jego małżeństwo opierało się na jasnych zasadach. Jedną z nich była rozdzielność majątkowa. Borkowski nie rozumie, dlaczego rodzina jego zmarłej żony żąda od niego pieniędzy.
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.
Jak donosi "Super Express" teściowa aktora spłaca kredyt, który, jak twierdzi, zaciągnęła dla córki i jej męża. Póki Magdalena żyła, to ona dawała matce pieniądze na opłacenie rat. Jednak, kiedy umarła, dług pozostał problemem 58-latki. Kwota nie jest mała - to około 30 tysięcy złotych. Co na to Borkowski?
- Po pierwsze, rzeczywiście mnie ten kredyt nie interesuje. A po drugie, od pierwszego dnia naszego małżeństwa mieliśmy pełną rozdzielność majątkową. Moja żona prowadziła swoją firmę, co do której ja nie miałem żadnych zobowiązań. Te kobiety wymyślają cuda, mają pretensje, że coś jeszcze im się należy, ostatnio usłyszałem, że chcą ode mnie jakieś pieniądze - powiedział Borkowski "Super Expressowi" i dodał: - Osoby, które wchodzą do mojego domu, do domu moich dzieci i wynoszą z domu rzeczy nie ich, nie interesują mnie i koniec. To jest kabaret!
Ostatnie zdanie odnosi się do afery sprzed ponad roku, kiedy to Borkowski oskarżył rodzinę żony o kradzież biżuterii.
- Miesiąc po śmierci ukochanej Magdaleny chciał wziąć do ręki obrączkę, którą sam jej zdejmował. To był odruch, bo wciąż nie mógł pogodzić się z jej stratą. Nagle zobaczył, że nie ma ani pierścionka, ani pozostałej biżuterii, w tym bezcennych pamiątek rodzinnych - zdradził "Faktowi" przyjaciel aktora.
Kwestie finansowe nie są jedynymi, które podzieliły zięcia i teściową. Do niesnasek z pieniędzmi i kosztownościami w tle dochodzą jeszcze kłopoty z porozumieniem się w sprawie opieki nad dziećmi Borkowskich. Babcia nastolatków, Magdy i Jacka, jest zawiedziona tym, że nie widuje wnuków.
- Decyzją sądu mogę spotykać się z nimi tylko w drugą i czwartą niedzielę miesiąca przez godzinę. W efekcie nasze kontakty ograniczają się do spotkań przez internet, a ostatni raz wnuki widziałam na pogrzebie córki - czytamy w "Super Expressie".
Magdalena Gotowiecka, trzecia żona Jacka Borkowskiego, zmarła na początku 2016 roku na ostrą odmianę białaczki. Aktor jest już związany z nową partnerką. - Dzieci ją poznały i bardzo ją lubią. Potrzebują kobiecej ręki. Jestem mężczyzną i choćbym nie wiem, co robił, to pewnego rodzaju ciepła, które ma w sobie tylko kobieta, nie mogę, nie potrafię im dać. Staram się, ale ojcowska czułość jest inna. Ojciec zawsze będzie ojcem - wyznał w jednym z wywiadów.
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.