Koronawirus. Ewa Chodakowska znów w ogniu krytyki. Tym razem nie do końca zasłużenie
Rok 2020 dopiero co się zaczął, a już pełen jest wpadek i dramatów, którymi żyje Internet. Ewa Chodakowska od samego początku tego roku ma pod górkę, jeśli chodzi o karierę. W obliczu koronawirusa znowu stanęła przed ścianą zbudowaną z hejtu.
Ewa Chodakowska z całą pewnością nie może zaliczyć początku 2020 roku do udanych. Te miesiące przyniosły jej naprawdę sporo szkody pod względem wizerunkowym. Najpierw poszło o błąd Facebooka, który wykazał, że do kont Ewy podłączone są osoby z jej rodziny, co mogło sugerować, że nie prowadzi swoich mediów społecznościowych sama. Nie byłoby w tym oczywiście nic dziwnego, że ktoś jej pomaga. Chodakowska nakręciła się jednak negatywnymi komentarzami i wchodziła z fanami w dyskusje, twierdząc, że stronę prowadzi zupełnie samodzielnie.
Potem spadła na nią krytyka, gdy szukała fotografa na imprezę nastolatki z rodziny. To również nic złego, oczywiście pod warunkiem, że chcesz uczciwie zapłacić. Ewa poszła jednak w zupełnie inną stronę... Wynagrodzeniem miały być oznaczenia na jej instagramowym profilu i korzystanie z jej zasięgów. Rzecz jasna internautom nie spodobały się takie działania. Sytuacja stała się jeszcze gorsza, gdy światło dzienne ujrzały rzekome rozmowy trenerki z jej "wyznawczyniami". Teraz jednak, choć inicjatywa może być świetna, wszystko, co Chodakowska pokaże czy zrobi jest hejtowane.
W obliczu epidemii koronawirusa Ewa Chodakowska postanowiła obniżyć cenę mydeł swojej marki. Zupełnie zrezygnowała w tym celu z marży, tak więc nie zarabia na swoim produkcie. I choć sam fakt jest godny pochwały, internauci nie omieszkali znowu skrytykować trenerkę. W komentarzach roiło się od tych negatywnych. Ludzie twierdzili, że nie powinno mieć miejsca chwalenie się swoją marką w takim momencie. Niektórzy namawiali wręcz, by produktów nie zamawiać: "Mydło to mydło. Szare pomoże wam tak samo" - pisali.
Trwa ładowanie wpisu: facebook
Myślicie, że Ewa Chodakowska znowu się nie popisała czy jednak może był to dobry ruch z jej strony?