Koronawirus wygrywa z gwiazdami. Przed odwołane koncerty tracą spore sumy
Sytuacja z koronawirusem w Polsce na szczęście nie przypomina chińskiej czy włoskiej epidemii. Ze względu na rosnące zagrożenie organizatorzy imprez masowych odwołują jednak kolejne wydarzenia muzyczne. Dla fanów to przykra niedogodność. Dla gwiazd – duże straty finansowe.
17 zakażonych, 4 osoby w ciężkim stanie, setki osób hospitalizowanych i poddanych kwarantannie, a także rosnąca obawa, że w Polsce to dopiero początek. Koronawirus to teraz temat numer jeden także dla rodzimych gwiazd estrady, które muszą się godzić na odwoływanie koncertów. Wczoraj podaliśmy, że Agnieszka Chylińska nie zagra w Zielonej Górze, gdzie wykryto pierwszy polski przypadek zarażenia. Ale nie tylko jej występy padły ofiarą koronawirusa.
Obejrzyj: Julia Kamińska: Nie marzę o ślubie!
Jak dowiedział się "Super Express", organizatorzy odwołają też duże koncerty Kayah i Andrzeja Piasecznego. Co w praktyce oznacza, że żadne z nich nie zarobi co najmniej 35 tys. zł. Anna Karwan na odwołanym występie na Dolnym Śląsku miała podobno zarobić 25 tys. zł.
Dziennik pisze także o odwołanej trasie koncertowej Majki Jeżowskiej, która miała dać serię występów w szkołach i zarobić na tym 50 tys. zł. Szczęście w nieszczęściu, gwiazda wróciła niedawno do pracy w telewizji i udziela się jako jurorka w muzycznym show "Star Voice. Gwiazdy mają głos" na TVP2.
Przypomnijmy, że koronawirus stał się w ostatnich tygodniach przyczyną odwołania wielkich imprez masowych na całym świecie. Arnold Schwarzenegger odesłał z kwitkiem 250 tys. gości swojego festiwalu sportowego. Turniej gier komputerowych IEM w Katowicach odbył się bez udziału publiczności (w zeszłym roku przyciągnął ok. 170 tys. osób) itd.