Kossakowski odpowiada hejterom. Zostawił Wojciechowską 3 miesiące po ślubie
Przemysław Kossakowski był w nieformalnym związku z Martyną Wojciechowską przez 3 lata. Kiedy postanowili postawić kolejny krok i stanęli na ślubnym kobiercu, czar prysł po 3 miesiącach. Wojciechowska dała jasno do zrozumienia, że rozstanie nastąpiło z inicjatywy Kossakowskiego. Podróżnik i gwiazdor TV jest od tamtego czasu mocno krytykowany. Ostatnio zamieścił wymowną odpowiedź.
Wojciechowska i Kossakowski wydawali się być dla siebie stworzeni. Działają w tym samym środowisku, mają wspólne pasje i pomysł na życie. Tak się przynajmniej wydawało Wojciechowskiej, która po 3 latach znajomości i 3 miesiącach małżeństwa z dnia na dzień straciła "tego jedynego".
"Nie chcę uciekać od odpowiedzialności, chciałbym tylko napisać, że ocenianie, znając czyjeś życie jedynie przez pryzmat medialnej ekspozycji, to ocenianie na podstawie wyjątkowości nie mającej wiele wspólnego z prawdziwym życiem" – tłumaczył się w lipcu Kossakowski.
Prowadzący "Down the Road" sugerował na Instagramie, że decyzja o rozstaniu nie była pochopna, bo "ważne i bolesne decyzje nie są podejmowane z dnia na dzień".
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Grono jego fanów jest od tamtego czasu podzielone. A na pewno przybyło mu hejterów, którzy bez ogródek piszą mu w komentarzach, co myślą o jego rozstaniu z Wojciechowską 3 miesiące po ślubowaniu miłości do grobowej deski.
Kossakowski przywykł do słów krytyki na swój temat. I zwykle nie wdaje się w niepotrzebne przepychanki z użytkownikami portali społecznościowych. Ostatnio zrobił jednak wyjątek i zamieścił na Instagramie zdjęcie z groteskową miną i balonami w kształcie serc, pod którym napisał: "Dla tych, którym działam na nerwy".
Wielu fanów zachwycało się postawą Kossakowskiego w komentarzach. Jednak nie brakowało też tych bardziej złośliwych. "Ja jestem rozczarowana panem Przemkiem.... I nawet nie chodzi o to, że zrezygnował (?) z małżeństwa, ale z obecnej jego postawy" - napisała internautka.
Inni z kolei ciągle chcieli się dowiedzieć, dlaczego rozstał się z żoną po "3 miesiącach hucznie zapowiadanego ślubu". Na jedno z takich pytań Kossakowski odpowiedział:
"Naprawdę uważasz, że twoje pytanie zobowiązuje mnie do odpowiedzi?" - napisał, dodając roześmianą minkę. Gdy jednak dana osoba nie odpuściła, pisząc, że na własne życzenie Kossakowski stał się osobą publiczną, gwiazdor rzucił: "Bardzo doceniam, że daje mi pan szanowny panie okazję do odbudowy krystalicznego wizerunku, ale nie skorzystam. Uważam, że są ciekawsze rzeczy do budowania".